Forum.VWGolf.pl

Zauważyłem, że w jarzmach tylnych zacisków dolne trzpienie w prowadnicach są dobrze spasowane, ale górne mają lekki luz i delikatnie gibają się na boki. Czy to jest normalne, tak ma być?
Sprawdzałem w dwóch mk4 i sytuacja jest identyczna.

Też tak mam i w paru Mk4/Bora jakie miałem okazję robić było podobnie

Co może być przyczyną nierównomiernego zużycia tylnych tarcz?
Tłoczek pracuje dobrze, prowadnice w jarzmie również, więc czemu tak dziwnie zjada tarcze?

jakiej firmy masz klocki

ferodo

Wyjmij te blaszki z jarzm tzn z tych prowadnić co chodzą klocki mają za cieżko przez te blaszki i dlatego tak jest przy okazji wyczysc prowadnice posmaruj leciutko tawotem i będzie igła wiem bo to przerabiałem

Witam podepne sie pod temat bo mam ten sam problem, może moje tarcze nie wyglądaja tak masakryczne jak kolegi wyżej ale tez zużywaja się nierównomiernie. nawet ostatnio sie zastanawialem nad przyczyna.
janek1350 rozumiem że chodzi ci o te blaszki?
Powiedz mi czy wyciągniecie ich nie spowoduje jakiegoś pukania przy hamowaniu, bo jak by nie patrzeć klocek będzie miał więcej luzu?

tak chodzi o te blaszki ich wyjęcie nie spowoduje duzego luzu do tego stopnia zeby hałasowały podczas hamowania wyciągnij je i po kłopocie

Ja bym radził wyczyścić dokładnie jarzma, wymienić klocki, wymienić blaszki.
Klocki ferodo często nie mają odpowiednich wymiarów, dlatego się zacinają.
Jeśli wyrzucicie te blaszki to następnym razem klocki będziecie zdejmować młotem, trzeba dać nowy zestaw montażowy i przesmarować smarem miedzianym bądź ceramicznym, nie żadnym towotem, który się zapiecze przy pierwszym hamowaniu.

My zawsze w robocie smarujemy tawotem najlepszy smar a co do blaszek to nieraz nawet same klocki chodzą za cieżko to je lekko szlifujemy na prowadnicach i jest ok a ze ściągnięciem nie ma zadnych problemów.Dam wam przykład miałem mk2 gt i z tyłu miałem tarcze to jak zmieniałem klocki i tarcze to w komplecie tez miałem te blaszki jak załozyłem blaszki to klocek zeby chodził po prowadnicy musiałem go pchać na śiłe a bez blaszek to leciutko.

janek1350 pisze:My zawsze w robocie smarujemy tawotem najlepszy smar

smaruje się smarem do zacisków hamulcowych o wytrzymałości temperaturowej do 1000 stopni a nie towotem.

grg474, masz racje My używamy CERATEC jest git

W oplu nie mielismy takich specyfikow. Smarowalo sie zwyklym smarem i tez zdawalo to egzamin. Zamiast wyciagac te blaszki to lepiej faktyczie delikatnie szlifnąć te prowadzenia klocków. Sam tak nie raz robilem.
Od czego sie tak robia te tarcze?? Ano od tego iz sa juz na wykonczeniu. Wiadomo ze predkosc katowa po zewnetrznej jest wieksza wiec i wieksze zużycie klocka. Tarcze do wymiany oraz klocki.

Witam,

Żeby nie zakładać nowego tematu napiszę tutaj. We wrześniu ubiegłego roku wymieniłem tarcze (ATE) + klocki (również ATE) z tyłu, oprócz tarcz i klocków wymieniłem również na nowe kompletne jarzma z nowymi blaszkami (TRW Lucas), nie potrzebnie - dałem się nabrać na minimalny luz na prowadnicach, który w nowych jarzmach również występuje. Przejechałem kilka tyś. km i tarcze wyglądają nie wiele lepiej niż te ze zdjęcia, hamuje może 1/3 powierzchni tarczy, a na reszcie tarczy rdza... Tłoczki w zaciskach chodzą lekko, przy montażu bez problemu się wkręciły w zacisk. Prowadnice przesmarowane pastą ATE Plastilube, klocki chodzą jak po maśle... Trochę to wkurzające, nie będę przecież wymieniał tarcz co pół roku...Jak idę przez miasto,to przyglądam się innym Golfom MK4 z tarczami z tyłu i całej reszcie podobnych z grupy VAG i prawie wszystkie mają te tylne tarcze, w mniejszym lub większym stopniu nie równo zużyte... O co chodzi się pytam? Ma ktoś jakiś pomysł jak temu zaradzić?

Pozdrawiam,
Radek