Forum.VWGolf.pl

Witam!
Problem dotyczy golfa II silnik 1,3 benzyna+lpg gaźnik, więc tak z rana nie chce odpalić z kluczyka ale rozrusznik normalnie kręci cewkę też sprawdzałem, a gdy wezmę go na popych od razu odpala i tak już później przez cały dzień odpala bez problemu, problem tyczy się i benzyny i gazu. Dodam jeszcze, że dzieje się to od niedługiego czasu. Proszę o wskazówki, porady.
Pozdrawiam

Iskra? za mało prądu ? Fura później odpala bo sie doładuje a w nocy stoi sobie sama. Proponuje taki eksperyment. Zostawić fure na 12h później zabrać albo prostownik, albo kable rozruchowe, dać mu prądu i zobaczyć czy odpali. lub po prostu inny akumulator. pozdro

Dzięki kolego za poradę. Dzisiaj jak rano odpalałem to bezproblemowo za pierwszym strzałem więc prąd w porządku. Zobaczymy jak jutro będzie heh

miałem 1.3 B+G też nie odpalał po kilku dniach tylko na zaciąg. dzień przed sprzedażą historia ta sama zawiozłem do mechanika. pojechałem do domu, za pół godziny telefon, że auto zrobione. Zajechałem do mechanika i musiałem sie wstydzić: winne było przebicie na 2 kablach. Wymieniłem świece a na kable zabrakło kasy. Sprawdź kable. możliwe że to jest przyczyną Twojego problemu.

jezeli rozumiem to odpalasz na benzynie. Więc może jest tak ze paliwo sobie przez noc spływa do zbiornika (pompa nie trzyma) i zanim zacągnie to troche pokręcisz?

jjaworskyy pisze:jezeli rozumiem to odpalasz na benzynie. Więc może jest tak ze paliwo sobie przez noc spływa do zbiornika (pompa nie trzyma) i zanim zacągnie to troche pokręcisz?

Odpalam różnie nie zawsze na benzynie, i z powrotem paliwo to chyba nie to, bo jak nie zakręci od razu to sobie mogę już pogwizdać muszę popchać. Ciekawostką jest teraz to, że od kilku dni jest normalnie.

matipl6600 pisze:miałem 1.3 B+G też nie odpalał po kilku dniach tylko na zaciąg. dzień przed sprzedażą historia ta sama zawiozłem do mechanika. pojechałem do domu, za pół godziny telefon, że auto zrobione. Zajechałem do mechanika i musiałem sie wstydzić: winne było przebicie na 2 kablach. Wymieniłem świece a na kable zabrakło kasy. Sprawdź kable. możliwe że to jest przyczyną Twojego problemu.

Z tymi kablami to może być to ponieważ w zimie raz tak dla sprawdzenia chciałem zobaczyć właśnie czy nie ma przebicia i odpaliłem oczywiście po ciemku i lekko się coś tam zaświeciło ale nie przejmowałem się tym jakoś zbytnio, lada chwila sprawdzę je.

Dzięki koledzy za porady.

Panowie oporność na przewodach zapłonowych wynosi od 13,4 do 13,7 kOhma a przy lpg żeby było dobrze to ma być do ok 7 bo to gaźnik poprawcie mnie jeśli się mylę. Jeszcze dochodzą przebicia więc na pewno wymienię przewody.

i co tam nowego słychać?? przewody były winowajcą??

widzisz kolego niestety nie kupiłem ngk przedwczoraj wymieniłem od razu niby równiej chodzi ale dzisiaj z rana wsiadam zadowolony a tu znowu lipa, na zaciąg dopiero odpalił a później do końca dnia normalnie wszystko grało tylko jakby przy ruszaniu tak lekko przerywał, sam nie wiem co jest

2 dni temu udało mi się odnaleźć "przyczynę" lecz nie wiem dokładnie czy o to chodziło mianowicie po sprawdzeniu wszystkiego co możliwe i podmiany cewki modułu itd, zająłem się skrzynką z bezpiecznikami i przekaźnikami, na wolnym miejscu na przekaźnik były zmostkowane 2 piny wsuwkami, i gdy wyjąłem to od razu gofer odpalił później wsadziłem i dalej odpalał, więc nie wiem czy dłubanina zakończona czy nie, na razie wszystko jest w porządku. Za jakiś czas zdam relacje.

Już dawno to zrobiłem tylko nie pisałem, przyczyną był ukryty przycisk rozłączający cewkę taki antynapad a dokładnie przewody idące od niego były stare i do dupy nie stykały. Wywaliłem to i zrobiłem normalnie jak powinno być.
Pozdrawiam