Nie typowy problem z plynem chlodniczym - POMOCY!
: sob wrz 11, 2010 17:03
Witam wszystkich!
Jestem szczesliwym posiadaczem - badz tez nie - wdziecznego autka marki VW.
Dane auta: VW Golf Mk3, 1,8 Gt 90 KM z inst LPG, pelna elektryka i poduszki - brak ABS oraz klimy
Problem to wlasciwie ubytek plynu ze zbiorniczka wyrownawczego. Tydzien temu z wyjscia parownika zaczal skraplac sie plyn chlodzacy - dokrecilem wezyk - bylo ok. Jednak przez 3-4 dni chcialem sprawdzic jak autko miewa sie na wysokich obrotach rzedu 5000-6000 tys obr/min. No i okazuje sie ze ma sie tak:
-plyn ktory w zbiorniczku wyrownawczym byl zalany pod kreske z napisem "MAX" zniknal (!?) do poziomu 15-20 mm ponizej kreski oznaczonej "MIN" - nie zaleznie od stylu jazdy i obrotow silnika - nie ubywa go dalej wogole - trzyma jeden niski poziom.
-kiedy odkrecilem zbiorniczek wyrownawczy na cieplym silniku (chwile przed odkreceniem jechalem na wysokich obrotach) troche plynu wydmuchalo bokiem przy tej oslonce przy prawym kielichu amortyzatowa patrzac z pozycji stania naprzeciw maski auta. Pozatym poziom plynu nieznacznie delikatnie sie podniosl. Na zimnym silniku przy odkrecaniu korka od zbiornika - po uprzednich jazdach i ostygnieciu plynu oraz bloku silnika - slychac delikatne uchodzace cisnienie z ukladu ale plynu w zaden sposob nie wywala. Dodam ze w plynie nie ma sladow oleju. W oleju nie ma sladow plynu. W aucie nie jest sprawny termostat - silnik tylko w korku osiaga temp 90 stopni - zas w trasie trzyma twardo 70. Jednak na krotkich trasach 4-8 km pod korkiem od wlewu oleju do silnika - brak jakiej kolwiek bialej cieczy - auto zalane polsyntetykiem - przebieg auta na liczniku 221 tys km... oficjalnie pewnie nalezy jeszcze doliczyc ze 100 tys.
Po wywaleniu plynu chlodniczego ze zbiorniczka - ktory jeszcze nie wyparowal pod maska - po wlaczeniu w czasie jazdy nie zaleznie od predkosci - nawiewu zimnego wentylacji - czuc swieze powietrze zas po przelaczniu na chocby minimalnie cieply - wali goracymi oparami plynu chlodniczego - dlaczego? dodam ze w kabinie od nagrzewnicy - nic nie rosi - nic nie smierdzi bez wlaczonego cieplego nawiewu oraz co najsmieszniejsze plynu nie ubywa.
Po przegazowaniu samochodu z odkreconym korkiem zbiornika wyrownawczego plynu - przy szybkim wskoczeniu na obroty - plyn w zbiorniczku momentalnie znika - jednak po poszczeniu pedalu gazu plyn pojawia sie blyskawicznie - podchodzac grubo ponad kreske max. podwyzszajac poziom nawet pod szyjke korka. Do przelania sie brakuje ok 3 cm. po czym rownie blyskawicznie normuje sie.
Nie czuc gazu w zbiorniczku - wiec przerwana membrana odpada. Co do spalin - ciezko wyczuc.
Co moze byc przyczyna takiego stanu rzeczy? prosze wszystkich zorientowanych o odp
Jestem szczesliwym posiadaczem - badz tez nie - wdziecznego autka marki VW.
Dane auta: VW Golf Mk3, 1,8 Gt 90 KM z inst LPG, pelna elektryka i poduszki - brak ABS oraz klimy
Problem to wlasciwie ubytek plynu ze zbiorniczka wyrownawczego. Tydzien temu z wyjscia parownika zaczal skraplac sie plyn chlodzacy - dokrecilem wezyk - bylo ok. Jednak przez 3-4 dni chcialem sprawdzic jak autko miewa sie na wysokich obrotach rzedu 5000-6000 tys obr/min. No i okazuje sie ze ma sie tak:
-plyn ktory w zbiorniczku wyrownawczym byl zalany pod kreske z napisem "MAX" zniknal (!?) do poziomu 15-20 mm ponizej kreski oznaczonej "MIN" - nie zaleznie od stylu jazdy i obrotow silnika - nie ubywa go dalej wogole - trzyma jeden niski poziom.
-kiedy odkrecilem zbiorniczek wyrownawczy na cieplym silniku (chwile przed odkreceniem jechalem na wysokich obrotach) troche plynu wydmuchalo bokiem przy tej oslonce przy prawym kielichu amortyzatowa patrzac z pozycji stania naprzeciw maski auta. Pozatym poziom plynu nieznacznie delikatnie sie podniosl. Na zimnym silniku przy odkrecaniu korka od zbiornika - po uprzednich jazdach i ostygnieciu plynu oraz bloku silnika - slychac delikatne uchodzace cisnienie z ukladu ale plynu w zaden sposob nie wywala. Dodam ze w plynie nie ma sladow oleju. W oleju nie ma sladow plynu. W aucie nie jest sprawny termostat - silnik tylko w korku osiaga temp 90 stopni - zas w trasie trzyma twardo 70. Jednak na krotkich trasach 4-8 km pod korkiem od wlewu oleju do silnika - brak jakiej kolwiek bialej cieczy - auto zalane polsyntetykiem - przebieg auta na liczniku 221 tys km... oficjalnie pewnie nalezy jeszcze doliczyc ze 100 tys.
Po wywaleniu plynu chlodniczego ze zbiorniczka - ktory jeszcze nie wyparowal pod maska - po wlaczeniu w czasie jazdy nie zaleznie od predkosci - nawiewu zimnego wentylacji - czuc swieze powietrze zas po przelaczniu na chocby minimalnie cieply - wali goracymi oparami plynu chlodniczego - dlaczego? dodam ze w kabinie od nagrzewnicy - nic nie rosi - nic nie smierdzi bez wlaczonego cieplego nawiewu oraz co najsmieszniejsze plynu nie ubywa.
Po przegazowaniu samochodu z odkreconym korkiem zbiornika wyrownawczego plynu - przy szybkim wskoczeniu na obroty - plyn w zbiorniczku momentalnie znika - jednak po poszczeniu pedalu gazu plyn pojawia sie blyskawicznie - podchodzac grubo ponad kreske max. podwyzszajac poziom nawet pod szyjke korka. Do przelania sie brakuje ok 3 cm. po czym rownie blyskawicznie normuje sie.
Nie czuc gazu w zbiorniczku - wiec przerwana membrana odpada. Co do spalin - ciezko wyczuc.
Co moze byc przyczyna takiego stanu rzeczy? prosze wszystkich zorientowanych o odp