Witam po 2 latach nieobecności.
Dzięki uprzejmości jednego z administratorów forum, temat został ponownie otwarty.
Zaczęła się kolejna zima a z nią powracający jak katar, problem zamarzającej odmy, który jak dotąd nie został skutecznie rozwiązany – bynajmniej nie w każdym przypadku. U jednych zdarza się on często, u innych sporadycznie w zależności od warunków a jeszcze inni go nie mają.
Gwoli ścisłości - moje autko to Golf IV 1.4 16V AHW 99’.
Wcześniej standardowa procedura – czyszczenie odmy co roku przed zimą wydawał się być wystarczający i dla temp do -10stC nawet nie musiałem sprawdzać układu przed jazdą.
Obecnie jestem jednak po instalacji gazu, dlatego problem zamarzającej wody w układzie odpowietrzania stał się jeszcze bardziej wyraźny i dokuczliwy już przy małych mrozach.
Już na wolnych obrotach olej wywalało miarką a po odkręceniu korka wlewu oleju dało się usłyszeć wyraźne psss jak z butelki z colą.
Postanowiłem uporać się z tym za wszelką cenę, nie zwracając uwagi na ewentualną estetykę wykonania.
Pomysł polegał na odprowadzeniu oparów i wilgoci tuż nad korkiem wlewu oleju.
Zakupiłem więc zestaw przedstawiony poniżej:
• korek wlewu oleju Topran - 8 zł
• trójnik PCV ½” (do klejenia) do instalacji wodnych - 2 zł
• kolanko PCV ½” (do klejenia) j.w. - 2 zł
• wąż olejoodporny 0,5m fi zewn. 16mm – musi wchodzić w kolano i trójnik - 4 zł
• wąż ogrodowy 0,3m fi wewn. 20mm-musi nachodzić na trójnik i króciec obudowy filtra powietrza - 8 zł
• klej do wszystkiego typu kropelka, superglue etc. - 2 zł
Razem: 26 zł
Najpierw nawiercamy korek i wklejamy kolanko.
Rozkładamy korek na części podważając sprężynę szerokim śrubokrętem, nożem lub nawet łyżeczką stołową;)
Jak widać środek jest pusty a podstawa ze sprężyną łatwa do nawiercenia otworów odpowietrzających.
Najpierw wiercimy duży otwór centralnie na środku górnej obudowy, wpasowujemy ciasno kolanko i wklejamy je, nie żałując kleju po obu stronach obudowy.
Teraz nawiercamy otworki odpowietrzające w części ze sprężyną.
Pozostaje nam złożyć całość (jest na wcisk), oklejając obrzeża pod gumową uszczelką aby go dodatkowo uszczelnić.
Wkładamy wąż w kolanko i trójnik– wystarczy żeby wchodził na wcisk z lekkim oporem.
Pozostaje tylko zamontować cudo w aucie.
Trójnik montujemy pomiędzy wąż odmy a filtr powietrza – wszystko na wcisk z wyczuwalnym, umiarkowanym oporem w zupełności wystarcza.
A tak wygląda to po montażu (2 minuty).
Późnym wieczorem po zamontowaniu „wynalazku” i pomyślnej, próbnej jeździe testowej, przeglądając forum w poszukiwaniu potwierdzenia działania tego pomysłu natknąłem się na poniższy wątek.
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f= ... 6&start=56" onclick="window.open(this.href);return false;
Wygląda na to, że kolega Robson79 myślał o takim rozwiązaniu już 07 stycznia 2010.
Pozostaje tylko pogratulować pomysłu i żałować późnego oświecenia;)
Po raz kolejny zasada prostoty rozwiązania okazała się tu najskuteczniejsza.
Jak na razie rozwiązanie to działa bez zarzutu a o to nam chodziło.
Dziś po długiej trasie (temp -12stC) sprawdziłem jak wyglądają węże odmy i trójnik. Było sporo wody ale nie zauważyłem specjalnie, żeby cokolwiek było zabrudzone olejem. Jego poziom się zgadzał a okolice miarki suche. Z korka wlewu można było jeszcze wylać resztki wody, która z pewnością zamarzłaby po wystudzeniu..
Dlatego można rozważyć większe średnice otworów w korku i ewentualnie średnicę węża (fi 20mm założyć na kolano i trójnik zamiast kłaść wąż w środek).
Pojeżdżę z tym trochę i napiszę jakie są efekty.