Wysysanie oleju - pytanie

[seebst]

http://www.forum.vwgolf.pl/viewtopic.ph ... 6#p6291167" onclick="window.open(this.href);return false; w tym temacie opisałeś, że jest 76. Ale jak juz pisałem, ja zmierzyłem i mi wyszło 74 więc teraz już nie wiem

[ozzy1979]

Otóż wymiana oleju ma na celu wymianę całego oleju wraz z zebranym w nim syfem, opiłkami orz częścią powstałego szlamu

jeździsz duzym kwiatem na Selektolu Specjal, że piszesz o syfie, szlamie i opiłkach??? Przy regularnej (i 2 x częstszej wymianie niż przewiduje producent) i przy stosowaniu porządnych olejów (z agresywniejszym pakietem detergentów i emulgatorów) nie ma fizycznej możliwości, aby w silniku był choć cień syfu. Ja wymieniam olej co 7500 km (spuszczam i odsysam), ostatnio zwalałem miskę (wymiana uszczelki) i co zobaczyłem? Nic - czysty, błyszczący metal, w misce czysto, jedynie jak mocno przejechałem palcem po dnie, to w liniach papilarnych miałem jakieś ślady brązowego nalotu/osadu, ale w liniach papilarnych!

Odnośnie opiłków metalu też się nie zgodzie, jeśli występują to mamy ewidentny problem z silnikiem i jakimiś uszkodzeniami mechanicznymi

Dokładnie.

Natomiast trudno nie zauważyć, że wymieniając olej przez odsysanie wyciąga się go więcej, więc przez korek nie spływa całość ( w tdi nie spłynie z chłodnicy oleju i części filtra) , więc jak odsysam 200/300ml więcej niż przy wymianie z korka to która wymiana jest lepsza?

Dokładnie - dlatego ja spuszczam i dodatkowo odsysam - jak piszesz - ZAWSZE 200-300 ml więcej odessam dodatkowo.

Jeśli chodzi o czas może potrwać trochę dłużej

A niech trwa - raz na pół roku mozna poczekać Zwłaszcza jak ktoś ma hopla na punkcie dbania o auto.
Ale podsumowując - nie wiem dalej po co samemu sie paprać? Większość warsztatów i punktów zmiany olejów oferuje odsysanie itd i to pod widzimisię klienta (jak marudzą to 3 słowa do ojca prowadzącego i kolejny warsztat - jest ich obecnie multum i biją sie o klienta, przynajmniej u mnie w Legnicy). Ale jak kto chce.

[mlody_mrozek]

Dokładnie - ja to robie tak, że odkręcaja korek w misce, korek wlewowy, olej zlatuje jakieś 10 min, nastepnie dodatkowo wysysają resztki przez bagnet (zawsze te 100-150 ml starego oleju jest w misce, mimo, że stoje na równym i miskę mam prostą)

To w końcu Ty robisz czy robią w warsztacie??

[italiano_83]

mlody_mrozek, Podnieciłeś się literówką widzę

Ale podsumowując - nie wiem dalej po co samemu sie paprać? Większość warsztatów i punktów zmiany olejów oferuje odsysanie itd i to pod widzimisię klienta (jak marudzą to 3 słowa do ojca prowadzącego i kolejny warsztat - jest ich obecnie multum i biją sie o klienta, przynajmniej u mnie w Legnicy).

To zależy dużo od miejsca i od podejścia do klienta, są warsztaty gdzie się leje na robotę, bo są jedyni w okolicy, albo niskimi cenami ściągają klientelę, jak się im dwóch czy pięciu trafi takich którzy chcą mieć zrobione inaczej to mogą sobie ich olać.
Zresztą przykra prawda jest taka, że większość to potakiwacze które ze wszystkim się zgadzają, a potem i tak robią po swojemu.

[seebst]

Prawda jest taka, że (przynajmniej u mnie w mieście, gdzie warsztatów mam jak nasrał) powiedzenie klient nasz pan ni jak ma się do rzeczywistości. Byłem kiedyś w jednym i chciałem, by było zrobione to po mojemu, to mi powiedzieli, żebym się nie wpier...lał, że jak ja znam się lepiej to mam stąd zabierać tyłek i samemu sobie robić. Cała masa jest takich, że robią wszystko na odpiernicz, a w większości klienta nawet na warsztat nie wpuszczają, tylko od razu przejmują auto i mam czekać w poczekalni. I wtedy nie wiem, co się z moim autem dzieje. A kto oglądał program "Będzie pan zadowolony" na TVN Turbo, ten wie, co się wyrabia pod nieobecność klienta. I co z tego, że pojadę w inne miejsce - będę potraktowany podobnie, a na dodatek oni już zapamiętają mnie, więc albo rzucą cenę przy następnej usłudze taką, że mnie na start odrzuci, bo nie będą mieli ochoty się zabierać za moje auto, albo od razu spławią, powiedzą, że nie ma miejsc i tyle. No niestety - w dzisiejszych czasach jakość już nie jest taka sama jak kiedyś. A w większości warsztatach miejsce pracy zajmują młode łepki tuż po zawodówce, którzy pojęcia zielonego o mechanice nie mieli, że jak w stodole motorynkę rozbierał, to już nie wiadomo za jakiego mechanika się uważa. Strach takim w ogóle powierzać swoje auto. Dlatego wszystko to, co mogę i jestem w stanie zrobić sam to to robię. A przyznam się, że więcej rzeczy nauczyłem się tu z tego forum, niż z samego patrzenia się komuś na ręce. A żaden z nich nie powie, jak można co zrobić, w jaki sposób, pokazać, bo swoich tajemnic nikt nie zdradzi - żeby odbierać komuś swój chleb?

[italiano_83]

Ok, bo zaczynamy zjeżdżać z tematu, odnośnie wysysania oleju to dziś w Lidlu widziałem elektryczną pompkę za 15 euro do wyciągania oleju z silnika, niestety na pudełku nie widziałem parametrów, a nie chciałem pruć zaklejonego opakowania, ale jak widać można sobie coś kupić.

[ozzy1979]

To w końcu Ty robisz czy robią w warsztacie?

Nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Więc na głupie pytanie odpowiem tak: robimy to wspólnie. Zainteresowany?

[seebst]

italiano_83, napisz mi, jakiej średnicy jest ta kulka, która znajduje się w tym tłoku na jego spodzie? Bo ja zamówiłem ten wysysacz, ale okazało się, że nie był l o tej kulki w środku. I z czego ona jest wykonana?

[ato]

A takie cudo może ktoś zakupił ? http://allegro.pl/wysysarka-reczna-pneu ... 72784.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[seebst]

Całkiem ciekawe to cudo
Wydaje się być praktyczne z racji możliwości podłączenia sprężarki, czego ja w swoim Marolexie zrobić nie mogę, i nieźle się nadymam, póki to zacznie pompować. Ale na dwa razy do roku można sobie podymać