Forum.VWGolf.pl

Problem jak narazie rozwiązany. Wygląda na to, że pomimo iż tłok pracował gładko i w miarę lekko, to on był powodem problemów. Kolega mechanik rozebrał całość zacisku, wyczyścił, przesmarował, złożył na nowych uszczelkach i obecnie jest OK. Co do prowadnic (pływaków), to miałem w zapasie nowe (tak na wszelki wypadek) i z oględzin, to są one jednakowe (góra i dół), nie mają żadnych oznaczeń. Być może po pewnym czasie eksploatacji są one w jakiś sposób wytarte i ich zamiana mogłaby powodować blokowanie, ale nie sądzę.

Odgrzewam temat. Zaczęło się od zapalenia kontrolki klocków hamulcowych. Myślałem, że są do wymiany. Przy okazji dowiedziałem się, że czujnik jest w lewym przednim kole. Ale wcześniej nie wiedząc tego sprawdziłem wszystkie koła, i zauważyłem, że tylne klocki się kończą, bardzo słabo hamowały, bo tarcze były przyrdzewiałe. Klocki z przodu jeszcze są w porzo, tylko nawala czujnik, bo pękła plastikowa osłona. I zaczęło się, po wymianie tylnych okładzin i przejechaniu 50 km, zauważyłem, że strasznie grzeją się koła. Mechanik rozebrał całość, wyczyścił tłoczek i wnętrze w którym chodzi. Były minimalne zabrudzenia, ale nic strasznego. Po złożeniu wróciłem do domu i pupa. Dalej grzeje. Powrót do mechanika - tym razem spróbowaliśmy popuścić linkę od ręcznego, bo nie odbijała do ograniczenia. Ale po kilkukrotnym zahamowaniu, tłoczek ze trzy razy odbił, ale potem znów nie wrócił i klocki trą o tarcze. Na jutro zamówiony nowy tłoczek. Gumy wyglądają na w porządku. Co jeszcze może być przyczyną?

Załóż sprężynki rozporowe na zacisk..wszystko masz tutaj http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=183&t=521810

Okazało się, że tarcze są krzywe, były lekko skorodowane przy końcach, tłoczek odpuszczał, ale mimo to zacinał się klocek. Przy nowych tarczach - hula