Witam. Dziś rano jechałem do pracy, rano odpalił bez problemów. Dojechałem, zostawiłem pod pracą, o 15 wsiadam, przekręcam i tylko cyknięcie słychać.
Ostatecznie odpaliłem na popych (na szczęście tylko z parkingu było pod górke, reszta z górki). No i podjechałem do domu, po około godzinie postanowiłem że jadę to rozgrzebać - oczywiście odpalony na popych. Wyczyściłem klemy na akumulatorze, odkręciłem kable od rozrusznika i przeczyściłem je papierem ściernym. Jedynie czego nie zrobiłem, to masa silnika która idzie od aku do bloku silnika, nie mogłem ruszyć tej śruby kluczami które miałem pod ręką.
Zapytałem się mechanika, posłuchał, stwierdził że padł automat rozrusznika, koszt wymiany ok. 150zł. Powoli mnie coś z tym rozrusznikiem zaczyna strzelać, gdyż w grudniu były problemy z nim, ten sam mechanik wymienił szczotki ze szczotko trzymaczem, i tulejki - w kadłubie i w rozruszniku. Zamieszczam filmik, wiem że z filmiku ciężko tak wysłuchać ale prosiłbym o stwierdzenie czy to na pewno to, czy jeszcze coś można sprawdzić.
" onclick="window.open(this.href);return false;
Jeśli ktoś ma pojęcie co to może być, to proszę o możliwie szybką odpowiedź bo jak nic z tego nie wyjdzie to w poniedziałek przed pracą będę zostawiał kluczyki u mechanika.
EDIT:
Ok, był u mnie znajomy który kuma temat. Odpalił na krótko zwierając bez problemów, więc rzekomo uszkodzony automat jest sprawny Winne są poluzowane kable, i pośniedziałe styki jutro ogarnę to i powinno być w porządku. Temat można zamknąć
EDIT 2
Wymieniłem dziś wszystkie nakrętki łączące akumulator z rozrusznikiem, alternatorem, przeszlifowałem wszystkie konektory i końcówki, skręciłem na nowo, zabezpieczyłem pastą miedzianą (można było użyć wazeliny technicznej, ale miałem pod ręką tą pastę) i powiem krótko - kręci jak szalony, tak więc nie zawsze trzeba wierzyć mechanikom, według mojego pomóc miała wymiana automatu rozrusznika -150zł, zrobiłem to dziś sam - koszt 10zł nakrętki i konektory, parę godzin czasu. Może komuś się przyda mój przypadek w przyszłości, jak by nie kręcił rozrusznikiem
1.6 PN - Automat rozrusznika - proszę o podpowiedź
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
- LukiSzczecin
- Ma gadane
- Posty: 221
- Rejestracja: sob sie 06, 2011 03:00
- Lokalizacja: Szczecin
1.6 PN - Automat rozrusznika - proszę o podpowiedź
Mi te dźwięki wskazywałyby na elektrowłącznik, ale skoro po wyczyszczeniu działa to czego chcieć więcej
ten mechanik sporo sobie policzył za wymiane
ten mechanik sporo sobie policzył za wymiane
mój Goferek:) http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=87&t=437823
- matthew152
- Miota mną jak szatan!!
- Posty: 276
- Rejestracja: śr lip 27, 2011 21:18
- Lokalizacja: Kluczewsko/TLW
1.6 PN - Automat rozrusznika - proszę o podpowiedź
dokladie ja kiedys zmienialem rozrusznik i dalem stare nakretki i auto po miesiacu nie chcialo odpalac wymienilem nakretke na nowo i bylo ok od tamtej pory zawsze daje nowe podkladki i nakretki i czyszcze dokladnie kable.
- LukiSzczecin
- Ma gadane
- Posty: 221
- Rejestracja: sob sie 06, 2011 03:00
- Lokalizacja: Szczecin
1.6 PN - Automat rozrusznika - proszę o podpowiedź
No tak racja chłopaki, dziś już wiem że między aku, rozrusznikiem, alternatorem musi być idealny prąd, dobre połączenia, i najlepiej to zabezpieczyć. 3 miesiące temu rzekomo wymienił szczotki ze szczotkotrzymaczem oraz tuleje, bo czasami rozrusznik nie wskakiwał tam gdzie powinien i było słychać kręcenie samego silnika w rozruszniku.
Znajomy tak ostatnio zajrzał, i stwierdził "Rozrusznik to masz z 5 lat nie otwierany" co mnie zdziwiło, powiedziałem że dostałem paragony na szczotki i tulejki, po czym zadał pytanie czy widziałem że to wymieniał, bo paragony można mieć... I stwierdził, że wymiana szczotek i tulejek to było również wyczyszczenie wszystkich styków, stąd 3 miesiące działało jak trzeba...
Znajomy tak ostatnio zajrzał, i stwierdził "Rozrusznik to masz z 5 lat nie otwierany" co mnie zdziwiło, powiedziałem że dostałem paragony na szczotki i tulejki, po czym zadał pytanie czy widziałem że to wymieniał, bo paragony można mieć... I stwierdził, że wymiana szczotek i tulejek to było również wyczyszczenie wszystkich styków, stąd 3 miesiące działało jak trzeba...
1.6 PN - Automat rozrusznika - proszę o podpowiedź
U mnie się już 2gi raz tak zrobiło, dzisiaj wsiadam do auta i to samo, tylko takie cykniecie.
Poprzednim razem gdy dałem auto do znajomego mechanika to mi powiedzial ze to jakas blachostka i dokladnie nie chcial powiedziec co to, jak on to powiedzial " moja slodka tajemnica "... A taki tekst tak potrafi w***wić człowieka że szok...
Jutro oddam auto i zobaczymy co u mnie jest przyczyną tego.
EDIT
Na początku mechanik powiedział że to szczotki się nie zacieły bo magnes odbijał.
Odkręcił napięcie od rozrusznika i przyłożył je na spięcie i tak odpalił i działa...
Poprzednim razem gdy dałem auto do znajomego mechanika to mi powiedzial ze to jakas blachostka i dokladnie nie chcial powiedziec co to, jak on to powiedzial " moja slodka tajemnica "... A taki tekst tak potrafi w***wić człowieka że szok...
Jutro oddam auto i zobaczymy co u mnie jest przyczyną tego.
EDIT
Na początku mechanik powiedział że to szczotki się nie zacieły bo magnes odbijał.
Odkręcił napięcie od rozrusznika i przyłożył je na spięcie i tak odpalił i działa...
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=87&t=454607" onclick="window.open(this.href);return false; / MK II CL 1.6 >>> SWAP 2.8 VR6
- LukiSzczecin
- Ma gadane
- Posty: 221
- Rejestracja: sob sie 06, 2011 03:00
- Lokalizacja: Szczecin
1.6 PN - Automat rozrusznika - proszę o podpowiedź
Sato1234 Przeczyść więc masę, klemy od aku, oraz odkręć grube kable od rozrusznika. Wszystko wyszlifuj drobnym papierem, aby jak najbardziej błyszczało. Następnie zabezpiecz wazeliną techniczną, lub np. pastą miedzianą i skręć wszystko ładnie. Powinno pomóc.
Mój po zwarciu (nie śmiejcie się) śrubokrętem również palił elegancko, a z kluczyka samo cyknięcie, pomogło jak wyżej czyszczenie wszystkiego.
EDIT: U mnie było tak już kiedyś, później było ok, a po czasie znów to samo. Doszedłem do wniosku, że winna jest pogoda. Im wiglotniej w powietrzu, tym bardziej dają o sobie znać zaśniedziałe łączenia i tak już będzie,ponadto mimo sprawnego alternatora może być gorsze ładowanie, warto więc przy okazji wyczyścić styki przy alternatorze.
Mój po zwarciu (nie śmiejcie się) śrubokrętem również palił elegancko, a z kluczyka samo cyknięcie, pomogło jak wyżej czyszczenie wszystkiego.
EDIT: U mnie było tak już kiedyś, później było ok, a po czasie znów to samo. Doszedłem do wniosku, że winna jest pogoda. Im wiglotniej w powietrzu, tym bardziej dają o sobie znać zaśniedziałe łączenia i tak już będzie,ponadto mimo sprawnego alternatora może być gorsze ładowanie, warto więc przy okazji wyczyścić styki przy alternatorze.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości