Niestety obawiam się że to uszczelka pod głowicą niby teraz grzeje i układ zapowietrzony nie jest jednak zagadkowe są rzeczy:
-po załączeniu wentylatora czyli nagrzanym silniku mogę sobie odkręcić korek i nie ma kompletnie żadnego syknięcia
-osad który był na korku zbiorniczka i tak wygląda woda (bo była przez ostatni czas woda może to poprostu jakiś nalot się zrobił)

-po pewnym czasie na wolnych obrotach przestaje grzać jednak zaczyna spowrotem przy małej przygazówce lecz to napewno spowodowane jest kompletnym brakiem ciśnienia w układzie
-zaraz przed załączeniem wentylatora parę kropel poleciało spod korka zbiorniczka jednak potem już nic
Dodam do tego że przy tym wszystkim silnik się wogóle nie przegrzewa trzyma temperaturę tak jak należy
Ktoś ma jakieś pomysły?


To jest ogólny problem słabego grzania w środku, czasami nawet zaniku ogrzewania. Jeśli je posiadasz to wywal je na śmietnik, a w zastępstwie wstaw pełne węże lub po prostu kawałki rurki miedzianej w miejscu zaworów. Żeby w pewnym stopniu wykluczyć uszczelkę pod głowicą to odkręć korek od zbiorniczka wyrównawczego i wsadź palec. Jeśli będziesz miał nalot z olejem, albo po prostu będziesz czuć olej w płynie chłodniczym to uszczelka do wymiany. Sprawdź też stan oleju i czy jest to czysty olej czy też zrobiła się mazista substancja (olej i płyn chłodniczy). Ale jak na razie sprawdź czy masz te zaworki przy samej nagrzewnicy koło serwa i pompy hamulcowej.