Forum.VWGolf.pl

Panowie,

pacjent: WV Golf III 97, światła H1+H1

Mam problem z brakiem świateł mijania, dmuchawy, wycieraczek i nie wiem czego tam jeszcze. Dziwne jest to, że jeśli włączę włącznikiem światła, a następnie manetką włączę światła długie to dmuchawa i wycieraczki działają, przy czym świateł długich na stałe włączyć nie można, jedynie na czas przytrzymania manetki.

Podmieniałem włącznik świateł, lewą manetkę, ruszałem kablami przy kostce stacyjki i dalej mam to samo.

Jakieś pomysły co to może być? Sprawdzałem też przekaźnik nr 18 ale na oko wygląda ok.

Z góry dziękuję za szybką pomoc.

Pozdrawiam
Andrzej

To jednak kostka stacyjki, doraźnie pomogło zwarcie styku 15 ze stykiem X.

Pozdrawiam
Andrzej

problem rozwiązany...ale temat poruszany dziesiątki razy
i jeśli problemem nie jest przekaźnik styku X to klękła kostka stacyjki...oczywiście zawsze może się okazać że problemem jest kabel, ale z tego co jest opisane na forum...sprawdzając krok po kroku na pewno da się znaleźć przyczynę. Kolega Zico63b opisywał krok po korku co i jak robić...

Zmyliło mnie głównie to, że wszystko zaczyna działać po włączeniu świateł długich, zresztą nadal nie rozumiem dlaczego tak się dzieje. U mnie to chyba jednak kostka stacyjki jest winna. Jeśli dobrze rozumiem napięcie po przekreceniu kluczyka powinno się pojawić na styku X oraz 15. U mnie pojawia się tylko na jednym z nich, stad pomogło zrobienie zwory. Minusem tego jest to co opisuje się na forum, czyli ze jak kręci rozrusznik to nie są odlaczane światła, dmuchawa itp. No ale to jest jedynie przejściowo do czasu wymiany stacyjki.

Pozdrawiam
Andrzej

Taaaaaaa..... mam przypadek w stylu... operacja się udała, pacjent zmarł....

Kostka stacyjki wymieniona (kostka oryginalna jak by co), ale auto nie pali. Kostka jako tako na śrubokręt działa i odpala. Wygląda tak, jak by trzpień wychodzący ze stacyjki miał luz lub się wyrobił i nie osiąga wymaganego kąta obrotu, przy którym załącza się styk rozrusznika...

Jakieś pomysły co z tym można zrobić? Bo jak nic nie wymyślę, to chyba zrobię rozrusznik na przycisk... Czy ten trzpień wychodzący ze stacyjki jest wymienialny?

Pozdrawiam
Andrzej

andrew01 pisze:Taaaaaaa..... mam przypadek w stylu... operacja się udała, pacjent zmarł....

Kostka stacyjki wymieniona (kostka oryginalna jak by co), ale uto nie pali. Kotka jako tako na śrubokręt działa i odpala. Wygląda tak, jak by trzpień wychodzący ze stacyjki miał luz lub się wyrobił i nie ma osiąga wymaganego kąta obrotu przy którym załącza się styk rozrusznika...

Jakieś pomysły co z tym można zrobić? Bo jak nic nie wymyślę, to chyba zrobię rozrusznik na przycisk... Czy ten trzpień wychodzący ze stacyjki jest wymienialny?

Pozdrawiam
Andrzej

U mnie było podobnie już dwóch autach.Trzeba wyjąć kostkę i sprawdź czy nie jest urwana stacyjka w środku tzn kręć kluczem w stacyjce a z drugiej strony spróbować przytrzymać szczypcami czy wykonuje cały ruch.

Nie wiem jak w Mk3 ale w 4 są zestawy naprawcze.
http://www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=5985653865

z tego co kojarzę to trzeba całą stacyjkę zmienić...a rozrusznik na przycisk to rozwiązanie na chwilę bo prędzej czy później nie będzie można włączyć nawet zapłonu

Zestawu naprawczego faktycznie nie ma, co do stacyjek to jest ich na alle pełno, tyle że wszystkie mają kluczyk bez immo, sądziłem że kupię stacyjkę z kluczykiem, i kostkę immo przełożę...

Pozdrawiam
Andrzej

bębenek ze stacyjki zapewne da się przełożyć