Forum.VWGolf.pl

Witam, pytanie na szybko ponieważ w dniu wczorajszym straciłem kompletnie ładowanie (12,39v na mierniku niezależnie od obrotów silnika) chcę wyjąć alternator (już jakiś czas temu zaczęły się kłopoty gdzie na wolnych obrotach lampka ładowania sama z siebie się zapalała i trzeba było wzbudzić ładowanie dodając gazu i znów było okej, natomiast na wolnych obrotach tylko przy wyłączonych światłach dmuchawach itp lekko żarzyła się lampka natomiast przy obciążeniu typu światła mijania, dmuchawa, radio normalnie gasła). Obecnie lampka w ogóle się nie świeci a ładowania brak (na mierniku 12,39v), przewody od alternatora sprawdzałem, wpięte poprawnie. Chcę wyjąć alternator, rozebrać w domu i dobrać części po jego indeksie bo z tego co wiem w MK2 były różne przy dieslach. Dużo z tym jest roboty? Czytałem gdzieś, że należy zdjąć pompę wtryskową - tego się nieco obawiam bo później będzie trzeba wszystko na nowo ustawiać na znakach, a jednak póki silnik chodzi jak złoto to wolałbym pompy nie dotykać... Liczę na szybką odpowiedź ponieważ jeszcze dziś chce wyszarpać alternator i zamówić części gdyż autem fruwam codziennie do pracy.

Dodam że zrobiłem wczoraj trasę ok 50 km, kontrolka ładowania nie świeciła, nie mrugała ani nic z tych rzeczy. Wróciłem pod dom, po 5 minutach dosłownie okazało się że muszę jeszcze wyjechać - auto już ledwo kręciło, zdziwiło mnie to natomiast wyjechałem, po kilku kilometrach praktycznie nie miałem już świateł, wycieraczek itp.

Brak kontrolki? Sprawdz czy podlaczony cieniutki kabelek do alternatora, on jest od lampki, czy nie jest w srodku zasniedzialy. Potem do sprawdzenia szczotki, komutator, moze byc sam regulator uszkodzony.

Przewody jak pisałem wszystkie podłączone poprawnie, dla pewności oczyściłem je jeszcze. Kontrolka jeszcze dwa dni temu działała tak jak pisałem (na postoju żarzyła się lekko bez włączonych świateł, dmuchawy, radia itp, natomiast przy obciążeniu światłami, dmuchawą gasła). Co jakiś czas potrafiła się zapalić po jeździe na postoju i trzeba było wzbudzić ładowanie dodaniem gazu żeby znów było ok. Zakupiłem regulator - sprzedali mi coś takiego ARE0004 na stronie widzę że napięcie 12v a zamontowany miałem Hans'a Pries'a HP101 506 i oznaczony jako 14,5V. Nie będzie za słaby ten nowy ?

Jeden piernik, kiedys na regulatorach wpisywali 12V a teraz 14,5V, jest dobrze. Zakupiles regulator a moze wystarczylo wymienic szczotki lub komutator.

Panowie, wymieniłem regulator (on jest razem ze szczotkami jako jeden element) i niestety ładowanie w tej chwili 12,54/-12,55v bez włączonych świateł itd, po włączeniu już samych świateł mijania 12,38-12,40v. Co jeszcze sprawdzić? Wyszarpywać już alternator z samochodu? Chcę zdiagnozować usterkę , jutro z rana zamówić potrzebne graty i do popołudnia musze mieć auto poskładane.

P.S regulator wymieniłem gdyż jest on razem ze szczotkami więc dwie prawdopodobne przyczyny wyeliminowałem za jednym razem, a koszt to tylko 25 złotych także zostawię już nowy bo jedną szczotkę miałem zjechaną do połowy, druga była natomiast dość okej w stosunku do długości nowych. Proszę o pomoc i podpowiedź co dalej?

NIe masz czasu to wyciagnij go jak latwy dostep. A pasek caly ? Mierzyles napiecie na alternatorze w ogole czy akumulatorze?? Brak kontrolki, sprawdz czy komutator nie zajechany i jaki ma opór miernikiem. Wiem,ze to malo prawdopodobne,ale jestes z Elblaga? To wpadne .

a ciągłość przewodu od wzbudzenia od alternatora do licznika sprawdzałeś?

G0 Karcio pisze:NIe masz czasu to wyciagnij go jak latwy dostep. A pasek caly

Pasek cały - to pierwsze co sprawdziłem.

G0 Karcio pisze:Mierzyles napiecie na alternatorze w ogole czy akumulatorze??

Mierzone na klemach przy aku - dopiero co mi się akumulator podładował po wczorajszym rozładowaniu a że jest już ciemno to rąk do alternatora nie pchałem

G0 Karcio pisze:Brak kontrolki, sprawdz czy komutator nie zajechany

Jak go wyjąć? Rozrusznik już rozbierałem, altnernatora niestety nie

G0 Karcio pisze: Wiem,ze to malo prawdopodobne,ale jestes z Elblaga? To wpadne .

Niestety zachodniopomorskie....

Hubi14 pisze:a ciągłość przewodu od wzbudzenia od alternatora do licznika sprawdzałeś?

Trzeba demontować zegary aby ten przewód sprawdzić ? Ewentualnie można inaczej jakoś na "krótko" wzbudzć alternator żeby się z tym przewodem nie szarpać ?



gdzie na nim jest wybity jakiś index? Żeby stwierdzić czy to bosh, czy walnęło i zamówić komutator do niego?

Sprawdz napiecie na alternatorze, moze byc taka sytuacja, ze alternator ładuje pomimo braku lampki (uszkodzenie regulatora napiecia), ale to,ze laduje na alternatorze nie oznacza,ze napiecie dochodzi do akumulatora.
Ogolnie skoro sprawdzone szczotki i regulator to ten komutator do sprawdzenia omomierzem, opor ok.3-5 ohm.

G0 Karcio pisze:Sprawdz napiecie na alternatorze

Masa do obudowy, natomiast plusowy przewód miernika obojętnie pod który czerwony?

G0 Karcio pisze: to ten komutator do sprawdzenia omomierzem, opor ok.3-5 ohm.

Najchętniej bym go wyjął i po prostu wymienił - widzę naklejkę Xedos także poprzedni właściciel kupował go również jako używkę ze szrotu i myślę że komutator wymaga już po prostu wymiany. Dużo jest roboty z jego wyjęciem? Da radę ogarnąć to bez wyciągania alternatora?

Chodzi o wymiane komutatora?? Nie jest takie hop. Jesli to bedzie zajechany komutator to zanim przyjda nowe pierscienie to nie zdazysz go zrobic zatem lepiej go oddac na regeneracje i Ci go zrobia moment. Do rozbebeszenia alternator, ale to musisz najpierw sprawdzic a nie bedziesz nadarmo wymienial graty a sie na koncu okaze,ze wina nie jest alternatora .

G0 Karcio pisze:



gdzie na nim jest wybity jakiś index? Żeby stwierdzić czy to bosh, czy walnęło i zamówić komutator do niego?

To jest napewno Bosch. 1 kabelek miernika do jednego pierscienia a drugi do drugiego i powiedz ile wychodzi.
Aha...moze nie byc latwo go zdemontowac, wiem z doswiadczenia,ze szpilki (ktore trzymaja obudowe) czesto sa zardzewiale i nie zawsze latwo je sie odkreca.
Komutator zeby wymienic musisz miec prase najlepiej, chyba,ze jakos mlotkiem nowy nalozysz, ale latwo go zniszczyc.
Idz do firmy i najlepiej daj do sprawdzenia go a jak cos bedzei nie tak to niech Ci zrobia, wtedy pewne jest,ze zdazysz jutro odjechac swoim autem.

G0 Karcio pisze:lepiej go oddac na regeneracje

Jaki koszt? Próbuję sam zrobić ponieważ do końca miesiąca lipa z kasą, a do pracy dojeżdzać 20km trzeba ... :/

Zalezy co moglo pojsc, ale jak komutator to robocizna ok.70zl, zalezy jaka firma. To juz musisz zapytac jak sobie licza. Daj go do sprawdzenia i Ci powiedza czy sprawny czy nie, jesli tak to bedzeisz mial czas szukac gdzie indziej a jesli nie to po zregenerowaniu go bedziesz mogl jezdzic.