Golf 4 1.4 16v gaśnie
: wt maja 19, 2015 23:10
Witam. Mam problem z golfikiem. Około 3 miesiące samochód stał na parkingu, bo byłem za granicą. Po powrocie wymieniłem oleje.
Pojezdzilem 2 dni przez ten czas zrobiłem jakieś 400km i zaczęły się problemy. Jechałem obwodnica z godzine, 30 min w korku, wyjechałem z niego i po kilku km przy około 100kmh samochód nagle szarpnal i zdechł. Padło wspomaganie, zapaliła się kontrolka oleju. Próbowałem odpalić i się nie dało. Silnik kręcił, ale zapalić nie chciał. Coś jak by iskry nie dawało jak w dislu. Odpalić się dało po jakieś minucie. Następnie dobrze działał przez dobra godzinę i potem znów zaczął szarpać i gasnal. Nie ma reguły, że pada przy danej prędkości. Jak już padl 2x to potem padał co chwile 1-8 średnio minut. Dojechał do domu, postal do następnego dnia, odpaliłem wszystko pięknie. Przejechałem z 4km i nagle zaczął padać. Nie Przejechałem 100m i zaczął znów padać. I tak w kółko aż go zostawiłem na kilka h.dzis wieczorem wsiadłem w niego i jechałem przez około 60 min po mieście i zgasl tylko raz. Nie ma reguły ze przy danej prędkości. Na zimnym i ciepłym silniku to się dzieje. Co to może być? Wiem że nikt tutaj wróżka nie jest. Myślę nad wymiana filtra paliwa, może coś pomoc? Zawsze jak padnie to przez kilkanaście sekund nie idzie odpalić. Dopiero po około 3s-1min odpala. Nie raz pomaga dodanie gazu przy odpaleniu.
Pojezdzilem 2 dni przez ten czas zrobiłem jakieś 400km i zaczęły się problemy. Jechałem obwodnica z godzine, 30 min w korku, wyjechałem z niego i po kilku km przy około 100kmh samochód nagle szarpnal i zdechł. Padło wspomaganie, zapaliła się kontrolka oleju. Próbowałem odpalić i się nie dało. Silnik kręcił, ale zapalić nie chciał. Coś jak by iskry nie dawało jak w dislu. Odpalić się dało po jakieś minucie. Następnie dobrze działał przez dobra godzinę i potem znów zaczął szarpać i gasnal. Nie ma reguły, że pada przy danej prędkości. Jak już padl 2x to potem padał co chwile 1-8 średnio minut. Dojechał do domu, postal do następnego dnia, odpaliłem wszystko pięknie. Przejechałem z 4km i nagle zaczął padać. Nie Przejechałem 100m i zaczął znów padać. I tak w kółko aż go zostawiłem na kilka h.dzis wieczorem wsiadłem w niego i jechałem przez około 60 min po mieście i zgasl tylko raz. Nie ma reguły ze przy danej prędkości. Na zimnym i ciepłym silniku to się dzieje. Co to może być? Wiem że nikt tutaj wróżka nie jest. Myślę nad wymiana filtra paliwa, może coś pomoc? Zawsze jak padnie to przez kilkanaście sekund nie idzie odpalić. Dopiero po około 3s-1min odpala. Nie raz pomaga dodanie gazu przy odpaleniu.