Mam problem z elektryką w golfie II. Zacznę od początku. Wsadziłem 2.0 2e wraz z wiązką do golfa II (89' 1.8 rp). Kostki podpiąłem do skrzyneczki cyk i silnik pali. Pracował elegancko, odpalał itp itp. Jakiś czas później schodzę do golfika by go odpalić i nagle rozrusznik tylko cykał, a nie kręcił Więc pomyślałem, że rozrusznik do wymiany. Wyciągam go, a on na ziemi kręci jak szalony. Więc wsadziłem go do skrzyni idę przekręcić kluczyk i co, kula ognia i strzał - cewka padła oraz przekaźnik 67 zaczął brzęczeć. No to wyprułem cała instalację posprawdzałem czy nie ma jakiegoś przebicia. Nowa izolacja i heja zamontować ją do wozu. Odpiąłem alternator golf kręci i odpala. Myślę sobie uff po kłopocie. Następnego dnia schodzę do niego by go odpalić i znowu cisza, nawet nie cyka. Więc myślę. sobie może masy nie ma wiec hyc go przewodem za minus do silnika i golf raz zakręci i aku padnięte (i tak 3 akumulatory). Musi być jakieś przebicie na silnik. Lecz gdzie szukać, bo juz nie mam pomysłów.
Z góry dziękuje za pomoc