Forum.VWGolf.pl

Mam problem. Wczoraj jechałem około 16:00 z centrum Warszawy w stronę Żoliborza przez największe korki. Nagle po przejechaniu ok 4 km zacząłem czuć swąd palonych kabli i jakby klimatyzacja przestawała chłodzić. Z szczeliny miedzy maską a lewym błotnikiem zaczął unosić się czarny dym. Zjechałem czym prędzej na pobocze, wyłączyłem klimatyzacje, radio. Czuć było swąd spalenizny z okolicy miejsca spod filtra powietrza. Rurka przy chłodnicy od klimy która zazwyczaj jest zimna i oszroniona wodą była gorąca aż można było się oparzyć. Wentylator od klimatyzacji chodzi, ale ten duży główny nie. (moim zdaniem przy takich upałach i temperaturze pod maską powinien się załączać) Silnik moim zdaniem był mega gorący. Chodź temperatura na wskaźnikach nie przekraczała 90 stopni. Jeszcze ani razu w te upały nie włączył mi się główny wentylator. - Co mnie bardzo dziwi. Klima nie działa po tej awarii. Co to może być i czym jest spowodowane?

Co do wentylatorów oba kręcą się za każdym razem, na pierwszym i na drugi biegu czy to po włączeniu klimatyzacji czy po przekroczeniu temperatury. Jeśli nie działa ten duży(czyli od chłodnicy wody) to pewnie szczotki się w nim zakleszczyły lub jest uszkodzony.