Padająca od czasu do czasu elektryka w środku.
: śr cze 25, 2014 22:21
Początkowo problemy z centralnym i podsufitką. Przelutowany został moduł. Przez tydzień działa normalnie.
Po tygodniu podsufitka zaczęła szwankowac. Czasem się włączy, czasem nie. Przeważnie normalnie działa na zimnym silniku, najczęściej zaczyna szwankowac jak silnik się nagrzeje i pojawi się falowanie obrotów. Tutaj o tym temat http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f= ... 9#p6558519" onclick="window.open(this.href);return false; Czasem jednak jeżdżę, silnik jest ciepły, a oświetlenie wnętrza działa normalnie.
Czasem silnik zimny, otworze drzwi i automatycznie się włącza oswietlenie wnętrza (tak ustawione mam), po czym po sekundzie gaśnie przy otwartych drzwiach (wraz z kopertówką).
Raz rano przed szóstą wychodze z auta, podsufitka działa. Wracam do niego po ośmiu godzinach, stał na słońcu jak były upały i podsufitka już nie działa. Zaczęła działac dopiero na wieczór jak się ochłodziło.
Innymi słowy działa kiedy jej się podoba. Nie mam pojęcia o co chodzi... zwarcie jakieś czy co? Kumpel gadał mi coś o przewodach masowych. Z drugiej strony dużo widzę opinii, że to wszystko od zamka... Dodam, że jak pada podsufitka to razem z nią kopertówka od strony kierowcy i światło w bagażniku. Kopertówka od strony pasażera nie działa w ogóle! podobno, że prąd tam nie dochodzi. Światło w schowku działa cały czas bez zarzutów.
Zanim znajdę jakiegoś dobrego elektryka to może ktoś miał coś podobnego i się podzieli informacajami...
Po tygodniu podsufitka zaczęła szwankowac. Czasem się włączy, czasem nie. Przeważnie normalnie działa na zimnym silniku, najczęściej zaczyna szwankowac jak silnik się nagrzeje i pojawi się falowanie obrotów. Tutaj o tym temat http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f= ... 9#p6558519" onclick="window.open(this.href);return false; Czasem jednak jeżdżę, silnik jest ciepły, a oświetlenie wnętrza działa normalnie.
Czasem silnik zimny, otworze drzwi i automatycznie się włącza oswietlenie wnętrza (tak ustawione mam), po czym po sekundzie gaśnie przy otwartych drzwiach (wraz z kopertówką).
Raz rano przed szóstą wychodze z auta, podsufitka działa. Wracam do niego po ośmiu godzinach, stał na słońcu jak były upały i podsufitka już nie działa. Zaczęła działac dopiero na wieczór jak się ochłodziło.
Innymi słowy działa kiedy jej się podoba. Nie mam pojęcia o co chodzi... zwarcie jakieś czy co? Kumpel gadał mi coś o przewodach masowych. Z drugiej strony dużo widzę opinii, że to wszystko od zamka... Dodam, że jak pada podsufitka to razem z nią kopertówka od strony kierowcy i światło w bagażniku. Kopertówka od strony pasażera nie działa w ogóle! podobno, że prąd tam nie dochodzi. Światło w schowku działa cały czas bez zarzutów.
Zanim znajdę jakiegoś dobrego elektryka to może ktoś miał coś podobnego i się podzieli informacajami...