golf IV 1.6 16v padnieta cewka brak bledu zaplonu na kompie
: pn paź 21, 2013 13:26
kupilem niedawno golfika jak w temacie - kod silnika BCB
niestety przy szykowaniu sobie autka zostawilem wlaczony zaplon (bez odpalonego silnika). Po jakiejs godzince (i doladowaiu aku bo dmuchawa na 1 biegu przez godzinke zezarla caly prund) odpalilem autko i chodzilo bez problemu. Po ok 10 minutach od odpalenia wyskoczyl blad lambdy przed katem (zwarcie do plusa) i blad przepustnicy (nie pamietam juz jaki) autko zaczelo dymic na bialo (dymek nie mial charakterystycznego zapachu oleju). Zostawilem autko na noc. Po nocy okazalo sie, ze odpalilem je juz na 3 garach. Diagnoza kabelkiem nie pokazala wypadania zaplonu (przy okazji powiem jeszcze, ze polski vag ma powazne problemy z nawiazaniem komunikacji z autkiem, udaje sie to dopiero za nastym razem i dziala tylko polaczenie z silnikiem).
By sprawdzic ktory cylinder nie chodzi odpinalem po kolei wtryski. Po odpieciu trzeciego od lewej nie bylo zadnej zmiany w pracy silnika czyli ten cylinder nie pali.
Po zostawieniu auta z wl. zaplonem dzien wczesniej stwierdzilem ze dostala pewnie ktoras z cewek. Przelozylem cewke z felernego 3 cylindra na 4 (tez od lewej) i okazalo sie, (po moim tescie z odpinaniem wtryskow) ze teraz 4 nie pali. Aha po zamianie cewek przy malej przejazdzce okazalo sie, ze kontrolka silnika zaczela mrugac niestety nie mialem juz kabla i kompa, zeby to zczytac.
Pytanie nastepujece: Diagnoza to padnieta cewka ale czy jest to mozliwe, ze cewka padla a komputer nie wywala bledu? Np. cewka ma gdzies zwarcie i komputer "mysli", ze iskra przeskakuje? Co moze w tej chwili znaczyc mrugajaca kontrolka silnika(zczytam blad najpredzej jutro)?
Z gory dzieki za odpowiedzi.
niestety przy szykowaniu sobie autka zostawilem wlaczony zaplon (bez odpalonego silnika). Po jakiejs godzince (i doladowaiu aku bo dmuchawa na 1 biegu przez godzinke zezarla caly prund) odpalilem autko i chodzilo bez problemu. Po ok 10 minutach od odpalenia wyskoczyl blad lambdy przed katem (zwarcie do plusa) i blad przepustnicy (nie pamietam juz jaki) autko zaczelo dymic na bialo (dymek nie mial charakterystycznego zapachu oleju). Zostawilem autko na noc. Po nocy okazalo sie, ze odpalilem je juz na 3 garach. Diagnoza kabelkiem nie pokazala wypadania zaplonu (przy okazji powiem jeszcze, ze polski vag ma powazne problemy z nawiazaniem komunikacji z autkiem, udaje sie to dopiero za nastym razem i dziala tylko polaczenie z silnikiem).
By sprawdzic ktory cylinder nie chodzi odpinalem po kolei wtryski. Po odpieciu trzeciego od lewej nie bylo zadnej zmiany w pracy silnika czyli ten cylinder nie pali.
Po zostawieniu auta z wl. zaplonem dzien wczesniej stwierdzilem ze dostala pewnie ktoras z cewek. Przelozylem cewke z felernego 3 cylindra na 4 (tez od lewej) i okazalo sie, (po moim tescie z odpinaniem wtryskow) ze teraz 4 nie pali. Aha po zamianie cewek przy malej przejazdzce okazalo sie, ze kontrolka silnika zaczela mrugac niestety nie mialem juz kabla i kompa, zeby to zczytac.
Pytanie nastepujece: Diagnoza to padnieta cewka ale czy jest to mozliwe, ze cewka padla a komputer nie wywala bledu? Np. cewka ma gdzies zwarcie i komputer "mysli", ze iskra przeskakuje? Co moze w tej chwili znaczyc mrugajaca kontrolka silnika(zczytam blad najpredzej jutro)?
Z gory dzieki za odpowiedzi.