Forum.VWGolf.pl

Panowie temat pewnie walkowany x razy, ale .... Mój problem pojawił sie przy zmianie licznika mam MK2 1.6 TD z 1988 r. Po zmianie licznika kontrolka od ładowania gasła dopiero po dostaniu jakichs 1200 obrotów. Nie działał obrotomierz więc oddałem alternator do regeneracji i wszystko jakby reka odjął oprócz kontrolki. Czasami pulsowało oswietlenie licznika. Dzisiaj rano wsiadam do autka przekręcam kluczyk i zonk. Nic się nie zapala. Podłączyłem prostownik, który pokazał mi tylko 6V Full. Czy to koniec akumulatora? Jaki doradzacie kupic 65Ah? i jaka firma. Idzie zima więc zarty sie kończą a mam dziecko do wożenia. Z góry dziekuje za szybka odpowiedz lub jakakolwiek odpowiedz.

Akumulator 60Ah i 540A rozruch wstarczy. Ja osobiście kupiłem kilka dni temu niemiecką Vartę.

Sprawdz czy nie masz złodzieje prądu który w czasie postoju nie rozładowuje aku.

Podłącz amperomierz w obwód akumulatora. Odłącz klemę minusową i daj do niej jedną sąde a do aku na minus druga i sprawdź jaki jest pobór prądu. Jak większy jak 20mA to coś Ci rozładowuje aku.

Dobra wielkie dzieki jak dzisiaj wróce z pracy to sprawdze co i jak a jak nie zlodziej to wyjazd po aku mnie czeka

PhoeniX pisze:a jak nie zlodziej to wyjazd po aku mnie czeka

ja bym ładowanie sprawdził

Qto pisze:ja bym ładowanie sprawdził

To oczywiście podstawa. Możliwe iż regulator napięcia skończył żywot. Musisz poprostu skutecznie po kolei eliminować podejrzanych,

Regulator napiecia ma moze ze dwa miesiace bo robiłem alternator wiec uwazam ze jest dobry. Dzisiaj sprawdze napięcie. Nie wiem ile ma akumulator bo auto mam półtora roku więc trudno okreslic wiek akumulatora. Sprawdzam dziesiaj napiecie i zakładam pozyczony akumulator jutro poznam wynik. Robie mało Km bo jakies 30 z 8 godzinna przerwą. Nie wiem co jest nie tak a auto niestety musi sie toczyc cały czas a jak sie nie toczy to kierowca pije