Duże zwarcie...
: czw lis 08, 2012 16:09
Witam. Mniej więcej 2 tygodnie temu gdy były pierwsze śniegi rozładowałem akumulator (idiotycznie zostawiając zapalone światła na całą dobę). Gdy kolega pomagał mi kablami odpalić udało się, jednak przy wciąż zapalonym silniku zdejmowałem kable z klem (u mnie jeszcze obie były podpięte) i niefortunnie zwarłem kable (+ i - które były podpięte u kumpla w aucie). Z akumulatora poleciał dymek. Czy mogłem go w ten sposób zniszczyć ?? Pytam ponieważ od tamtej pory mam ogromny kłopot z odpaleniem. Gdy już się uda po kilku minutach (bez gazowania) sam gaśnie. Wykluczyłem usterkę alternatora odpinając klemę od aku w trakcie uruchomionego silnika (działa ale gaśnie gdy nie dodaje mu obrotów). Ma ktoś jakieś sugestie o co w tym wszystkim biega ??