Kontrolka ręcznego po wymianie bębnów i szczęk
: pt sie 10, 2012 13:38
Cześć Wszystkim!
Chciałbym się podzielić problemem, i prosić Was doświadczonych jako ekspertów o pomoc w rozwiązaniu jego.
Opiszę wszystko czego dokonałem,
* Wymieniłem szczęki, oraz bębny na tylnej osi,
żeby założyć nowy bęben przy wkładaniu lekko wybiłem opadający klin do góry (inaczej bym nie wsadził)
* odpowietrzyłem hamulce, najpierw prawy tył (za pasażerem) później lewą stronę.
* Po założeniu koła się może nie mega swobodnie się kręciły ale dobrze, bez wkładania znacznej siły się kręciły.
* Czas na wypróbowanie - kontrolka ABS - chyba mam z nią już problem, bo w zimie lubiła czasem się zaświecić - tu raczej pewny walnięty jeden czujnik.
* Największy problem jednak jest taki, że po przejechaniu kilku metrów zapaliła się kontrolka ręcznego, jak zgaszę auto i na nowo odpalę, to znika, i znów po przejechaniu kilku metrów się zapala :/
Gdzie może być problem ? W zbiorniczku jest max.
Zrobiłem jazdę próbną, ładnie hamuje. 10 km po mieście trochę hamowania i bębny są gorące (na tyle, że można przyłożyć palca i go nie odrywać, sądzę, że może z 55 C nie więcej, przed samym wjazdem na podwórko też było hamowanie) tu myślę, że nie przegrzewają się, więc chyba jest ok.
Proszę o pomoc.
Dzięki wszystkim!
Chciałbym się podzielić problemem, i prosić Was doświadczonych jako ekspertów o pomoc w rozwiązaniu jego.
Opiszę wszystko czego dokonałem,
* Wymieniłem szczęki, oraz bębny na tylnej osi,
żeby założyć nowy bęben przy wkładaniu lekko wybiłem opadający klin do góry (inaczej bym nie wsadził)
* odpowietrzyłem hamulce, najpierw prawy tył (za pasażerem) później lewą stronę.
* Po założeniu koła się może nie mega swobodnie się kręciły ale dobrze, bez wkładania znacznej siły się kręciły.
* Czas na wypróbowanie - kontrolka ABS - chyba mam z nią już problem, bo w zimie lubiła czasem się zaświecić - tu raczej pewny walnięty jeden czujnik.
* Największy problem jednak jest taki, że po przejechaniu kilku metrów zapaliła się kontrolka ręcznego, jak zgaszę auto i na nowo odpalę, to znika, i znów po przejechaniu kilku metrów się zapala :/
Gdzie może być problem ? W zbiorniczku jest max.
Zrobiłem jazdę próbną, ładnie hamuje. 10 km po mieście trochę hamowania i bębny są gorące (na tyle, że można przyłożyć palca i go nie odrywać, sądzę, że może z 55 C nie więcej, przed samym wjazdem na podwórko też było hamowanie) tu myślę, że nie przegrzewają się, więc chyba jest ok.
Proszę o pomoc.
Dzięki wszystkim!