Forum.VWGolf.pl

Witam!
Wiem że do zimy jest jeszcze dużo czasu, ale mam takie pytanie. Chciałbym w sezonie zimowym wyłączyć zasilanie w el. szyberdachu, ponieważ próba przypadkowego otwarcia przemarzniętego szyberdachu prawie zawsze kończy się spaleniem silniczka. Czy jest taka metoda, mało inwazyjna? Może wybrzydzam, ale dobrze by było, żeby mimo wszystko paliło się podświetlenie na przyciskach otwierania/zamykania szyberu (względy estetyczne ).

Pozdrawiam

tul17 pisze:Czy jest taka metoda

wystarczy przestawić zaślepkę od awaryjnego otwierania dachu w pozycję otwieranie awaryjne i powinno to wystarczyć natomiast czy ci będzie działać podświetlenie to nie wiem.

Również można po prostu wyjąć wtyczkę zasilającą silniczek, ale w tym wypadku właśnie nie będzie podświetlenia

Niestety zauważyłem, że owej zaślepki nie ma. Nie wiem czy została wyłamana, czy może w tym silniczku akurat nie było jej fabrycznie :/

tul17 pisze:ponieważ próba przypadkowego otwarcia przemarzniętego szyberdachu prawie zawsze kończy się spaleniem silniczka.

Nie wiem jak mozna "przypadkowo" otworzyc szyberdach;)...zeby sie silniczek spalil to musi "chodzi" z kilka sekund...a przeciez zdazysz zauwazyc ze nie chce sie otworzyc szyber. Najprosciej odepnij wtyczke od silniczka...nie bedzie kusilo:) (na podswietlenie i tak przez 99% czasu w aucie nie zwraca sie uwagi;)).

Pożycz auto koleżance/dziewczynie/żonie/teściowej to zobaczysz że "przypadki" się czasami zdarzają A tak to odpięte i problem z głowy. Wbrew pozorom więcej osób tak robi.

tul17 pisze:Pożycz auto koleżance/dziewczynie/żonie/teściowej to zobaczysz że "przypadki" się czasami zdarzają

No moze i masz racje...ale zeby nie dyskryminowac plci pieknej to wsrod nas facetow tez trafiaja sie takie rodzynki;)

tul17 pisze:Wbrew pozorom więcej osób tak robi.

Szczerze powiem jestes pierwsza osoba od ktorej uslyszalem ze takie rzeczy sa praktykowane;)

Jezeli chcesz zostawic podswietlenie to mozesz jeszcze sprobowac wyciagnac z wtyczki czerowny kabel...tylko nie zapomnij go zaizolowac zeby zwarcia nie zrobil.

13 lat mam auto i jeszcze szyber się mi nie zepsuł a używam go regularnie całą zimę. Jak jest lód lub zmarznięty śnieg na dachu i podejrzewam że szyba mogła przymarznąć to przed otwarciem ręcznie odsuwam zasłonkę i walę pięścią w szybę od spodu żeby ja odkleić i i tyle w temacie. Każda płeć to potrafi

Mavrick pisze:

tul17 pisze:Pożycz auto koleżance/dziewczynie/żonie/teściowej to zobaczysz że "przypadki" się czasami zdarzają

No moze i masz racje...ale zeby nie dyskryminowac plci pieknej to wsrod nas facetow tez trafiaja sie takie rodzynki;).

ups, nie zauważyłem, że przedstawione przykładowe osoby należą tylko do płci pięknej normalnie jestem wredny

Dobra, to może podaruje sobie odłączanie szyberdachu na zimę. Po prostu gdzieś na jakimś forum wyczytałem (może elektroda?), że odłączają szyber, bo się boją przypadkowego spalenia silniczka. Ale jak mówicie, że on aż taki kruchy nie jest to chyba nie będzie z nim problemu.

tul17 pisze:ups, nie zauważyłem, że przedstawione przykładowe osoby należą tylko do płci pięknej normalnie jestem wredny

No jak mogles;)

tul17 pisze:Ale jak mówicie, że on aż taki kruchy nie jest to chyba nie będzie z nim problemu.

Nie martw sie wszystko bedzie ok nawet jezeli ktos bedzie go probowal otworzyc w zime.

Nawet patrzałem na allegro na silniczki z demontażu i nie są to wysokobudżetowe sprawy w razie awarii. Więc już sam nie widzę sensu odłączania go w mroźniejszy sezon. Dzięki wszystkim za odpowiedzi

tul17 pisze:Nawet patrzałem na allegro na silniczki z demontażu i nie są to wysokobudżetowe sprawy w razie awarii.

Jakby co posiadam takowy na zbyciu;)

tul17 pisze:próba przypadkowego otwarcia przemarzniętego szyberdachu prawie zawsze kończy się spaleniem silniczka.

A ja słyszałem ze taka próba kończy sie pęknięciem prowadnicy nie spaleniem silniczka .