Forum.VWGolf.pl

Wymieniłem jesienią kostkę stacyjki na nówkę, ale ostatnio im dłużej jadę ( ciepło na dworze itd.) auto na postoju przestaję reagować na kluczyk ( przekręcam zero reakcji) dopiero "na krótko". Wymieniłem wczoraj na taką używaną ( a nawet 2 różne założyłem) i dalej to samo raz pali raz nie. A dzisiaj rano to już w ogóle zero reakcji. I teraz pytanie czy to dalej kostka czy coś innego ?

To zależy, czy kontrolki na liczniku świecą i czy jest np. kierunkowskaz w chwili gdy nie odpala (bo to jest na jednym styku stacyjki.
A tak w ogóle warto sprawdzić dopływanie prądu do układu zapłonowego na silniku.

warto sprawdzić czy nie masz luzu na samej stacyjce tam gdzie się styka z kostką i jak wygląda sama wtyczka czy czasami któryś pin nie jest luźny. Ja taki problem mam i ile kostek bym nie wymienił to po czasie wraca, a odpalanie mam na razie na przycisk i czeka mnie kompletna wymiana stacyjki. Sprawdź też czy nie masz też luźnych wtyczek przy rozruszniku.

po dwukrotnym rozebraniu wszystkiego:
sama kostka działa (jedna, druga i trzecia), po przekręcenie śrubokrętem odpala itd. ale po włożeniu do stacyjki dzieją się cuda zero reakcji na przekręcenie kluczyka

Szkoda, bo stacyjka "skończyła" się mechanicznie.

kezman pisze:po dwukrotnym rozebraniu wszystkiego:
sama kostka działa (jedna, druga i trzecia), po przekręcenie śrubokrętem odpala itd. ale po włożeniu do stacyjki dzieją się cuda zero reakcji na przekręcenie kluczyka

Czyli musisz wymienić wkład stacyjki często to jest przyczyna a nie kostka stacyjki.

Miałem identyczny problem jak u Ciebie, ale poradziłem sobie z nim bez wymiany stacyjki. Wziąłem cienkie szczypce i ten trzpień zaznaczony na zdjęciu, lekko wygiałem zgodnie z kierunkiem obrotu kluczyka w stacyjce. Po takim zabiegu skończyły się problem z rozruchem.

najszybszy, najtańszy i najlepszy sposób to podjechać na szrot i wytargać dobrą stacyjkę z kluczykiem