Vag pokazuję temperaturę z kosmosu?
: pt paź 21, 2011 23:35
Witam serdecznie. Z góry chciałbym przeprosić jeśli umieszczam ten post w niewłaściwym miejscu, bądź również w przypadku gdy podobny problem już był omawiany - a ja po prostu nieudolnie guuglowałem. Szukam kolejny dzień rozwiązania na mój problem. Już opisuję na czym On polega. Mój 2.0 8V rocznik 95, ostatnio ma coraz to większe zapotrzebowanie na paliwo. Chcąc wyeliminować wszelkie możliwe tego skutki zacząłem odwiedzać mechanika. Problem z obrotami falującymi i słabym grzaniem, wręcz niedogrzanym silnikiem wyeliminowałem:
- kable
- kopułka
- palec
- termostat
- płyn chłodzący
- czujnik temperatury
Wszystko to miało na celu rozwiązanie problemu, który pokazywał Vag. Na blacie jest ok, już silnik ładnie się grzeje parę km i już równiutkie 90 stopni. Jak na ten moment moim zdaniem jest wszystko ok. Obroty złagodniały i mam wrażenie jak by przyjemniej ogólnie cały silnik pracował. Ale wrócę do problemu. Vag po podpięciu pokazuje mi:
- temperaturę cieczy chłodzącej 215 stopni
- temperaturę powietrza dolotowego 215 stopni
Dodam jeszcze, że pozostałe wartości na VAG są wg mechanika odczytywane prawidłowo. Zmienne się zmieniają z każdym momentem, lecz wszystkie parametry jak on to twierdzi wyświetlane są w normach, np sonda lambda, czy napięcie na odpalonym ect.
Mechanik twierdzi, że to problem ze sterownikiem komputera, ponieważ czujnik temperatury wymieniłem profilaktycznie z nadzieją, że to to. Ale to problemu nie rozwiązało, na ekranie Vag dalej wskazuję 215 stopni. Pomyślałem, że może ktoś na forum miał podobny problem i może w ten sposób uda mi się uzyskać jakaś pomoc. Ponieważ mechanik mój powiedział wprost, że nie ma czasu bawić się w kabelkach - JEST SZANSA, ŻE UDA MI SIĘ SAMEMU ROZWIĄZAĆ TEN PROBLEM?
pozdrawiam serdecznie i czekam na jakąś odpowiedź z góry dziękuje.
- kable
- kopułka
- palec
- termostat
- płyn chłodzący
- czujnik temperatury
Wszystko to miało na celu rozwiązanie problemu, który pokazywał Vag. Na blacie jest ok, już silnik ładnie się grzeje parę km i już równiutkie 90 stopni. Jak na ten moment moim zdaniem jest wszystko ok. Obroty złagodniały i mam wrażenie jak by przyjemniej ogólnie cały silnik pracował. Ale wrócę do problemu. Vag po podpięciu pokazuje mi:
- temperaturę cieczy chłodzącej 215 stopni
- temperaturę powietrza dolotowego 215 stopni
Dodam jeszcze, że pozostałe wartości na VAG są wg mechanika odczytywane prawidłowo. Zmienne się zmieniają z każdym momentem, lecz wszystkie parametry jak on to twierdzi wyświetlane są w normach, np sonda lambda, czy napięcie na odpalonym ect.
Mechanik twierdzi, że to problem ze sterownikiem komputera, ponieważ czujnik temperatury wymieniłem profilaktycznie z nadzieją, że to to. Ale to problemu nie rozwiązało, na ekranie Vag dalej wskazuję 215 stopni. Pomyślałem, że może ktoś na forum miał podobny problem i może w ten sposób uda mi się uzyskać jakaś pomoc. Ponieważ mechanik mój powiedział wprost, że nie ma czasu bawić się w kabelkach - JEST SZANSA, ŻE UDA MI SIĘ SAMEMU ROZWIĄZAĆ TEN PROBLEM?
pozdrawiam serdecznie i czekam na jakąś odpowiedź z góry dziękuje.