silnik zgasł po wrzuceniu na luz i nie chce odpalić
: pn mar 07, 2011 11:18
Mam Golfa 1.6 70KM 91 rok z instalacją gazową.
Mam problem ze zdiagnozowaniem co może być przyczyną moich problemów. Na początku lutego wymieniłem świece, przewody wysokiego napięcia, palec, kopułkę i szczotki od alternatora. Kupiłem też nowy akumulator. Zarówno przed wymianą jak i po wymianie czasami się zdarzało, że silnik gasł po wrzuceniu na luz. Zdarzało się to raz na kilka przejazdów i nie częściej niż raz podczas jednej jazdy. Czasami też po wrzuceniu na luz zapalała sie kontrolka ładowania akumulatora bez gasnięcia silnika. Nie był to jakiś częsty problem. Natomiast wczoraj wieczorem podczas wjazdu na parking przed blokiem najpierw zgasły światła, (po wyłączeniu włączeniu znów sie zapaliłu), a po wrzuceniu na luz silnik zgasł i już nie chciał odpalić. Rozrusznik ledwo co kręcił, jakby był rozładowany akumulator. Podjechałem drugim samochodem i po podłączeniu przewodami pod drugi akumulator samochód odpalił. Pochodził z minutę, zgasiłem go , odpalił sam bez problemu. Po nocy (było minus 7 rano) auto rano nie odpaliło.
Czyżby padł alternator i nie ładuje akumulatora?
Mam problem ze zdiagnozowaniem co może być przyczyną moich problemów. Na początku lutego wymieniłem świece, przewody wysokiego napięcia, palec, kopułkę i szczotki od alternatora. Kupiłem też nowy akumulator. Zarówno przed wymianą jak i po wymianie czasami się zdarzało, że silnik gasł po wrzuceniu na luz. Zdarzało się to raz na kilka przejazdów i nie częściej niż raz podczas jednej jazdy. Czasami też po wrzuceniu na luz zapalała sie kontrolka ładowania akumulatora bez gasnięcia silnika. Nie był to jakiś częsty problem. Natomiast wczoraj wieczorem podczas wjazdu na parking przed blokiem najpierw zgasły światła, (po wyłączeniu włączeniu znów sie zapaliłu), a po wrzuceniu na luz silnik zgasł i już nie chciał odpalić. Rozrusznik ledwo co kręcił, jakby był rozładowany akumulator. Podjechałem drugim samochodem i po podłączeniu przewodami pod drugi akumulator samochód odpalił. Pochodził z minutę, zgasiłem go , odpalił sam bez problemu. Po nocy (było minus 7 rano) auto rano nie odpaliło.
Czyżby padł alternator i nie ładuje akumulatora?