Forum.VWGolf.pl

Witam,

Posiadam Gofla IV 1.8t rocznik 99. Jadac dzisiaj do pracy przydazyla mi sie nastepujaca sytuacja. Po okolo 10km jazdy poczulem ze samochodem lekko drgnelo ale olalem i pojechalem dalej. Po ok 2 kilometrow zauwazylem ze swieci mi sie kontrolka od ladowania akumulatora. Zjechalem na pobocze zeby skonsulotwac to z mechanikiem ktory odrazu powiedzial mi ze to alternator. Po tym telefonie ruszylem i zaledwie po 100 metrach zaczely mi sie swieciec kolejno: lampka abs, lampka poduszek, wylaczylo mi sie wspomaganie kierownicy i wkoncu samochod zaczal gasna. Ostatnim tchem zjechalem na pobocze. Wszystkie kontrolki zaczely mi szalec po jakiejs minucie zgasly. Zauwazylem ze po wyjeciu kluczyka z stacyjki zegar od obrotow zatrzymal sie na 1100 od temperatury 90 i od poziomu benzyny tyle ile jej bylo czyli ponad polowa. Przyjechal mechanik wzial mnie na hol i jadac zaczela mi migac kontrolka od poziomu plynu hamulcowego. Mechanik stwierdzil ze to napewno alternator. Chcialbym sie dowiedziec co wy o ty sadzicie.

p.s. Od paru dni czulem ze cos ciezko odpala i wycieraczki cos wolniej chodza.

Morze to być wina padniętego akumulatora naładuj go dobrze i zobacz a wczesniej weś miernik i zobacz jakie masz ładowanie na klemach powinno być 14.00-14.50volt bez swiateł na swiatłąch moze byc troche mniej.

przemobed pisze:Chcialbym sie dowiedziec co wy o ty sadzicie.

przemobed, przecież on wie lepiej od nas Jak pomierzył i nie bylo ładowania to on będzie wiedział co ma robić . Proste prawda? padł alternator bo nie bylo ładowania!

Chodzi mi glownie o to zeby sie dowiedziec jaka moze byc najgorsza(najdrozasza) przyczyna tego typu objawow.

Najgorsza to zupełne "padnięcie" alternatora, bo najkosztowniejsze, ale za to najrzadsze w praktyce; wszelkie inne, typu pęknięty pasek, uszk. regulator - to już koszty zdecydowanie mniejsze. Te objawy z dyskoteką na zegarach to "normalny" objaw zmniejszającego się napięcia w sieci (no bo nie ładuje!) czyli tym się nie przejmować.
Wszystkie te systemy wołają po prostu o więcej prądu

Witam,
Po zregenerowaniu alternatora samochod jezdzi jak trzeba koszt 470zl.

cena kosmiczna jak dla mnie. Co tam mozna regenerowac ze tyle kosztyje, Regulator napiecia czy moze te diody tyle kosztuja. Lozyska sa tak typowe ze chyba najtansze ze wszystkich tych czesci.

wesol pisze:cena kosmiczna jak dla mnie. Co tam mozna regenerowac ze tyle kosztyje

Każdy robi jak uważa Gdy sie ma nadmiar kasy, lub wpisze w koszta firmy Ja bym kupił używkę a swój zregenerował odsprzedał .. A jest tego że głowa boli http://moto.allegro.pl/listing.php/sear ... gory=50769" onclick="window.open(this.href);return false;

Zgadza sie tylko mowie z tego wzgledu ze szczotki sa razem z regulatorem wiec wymiana tego to 30-40 zlotych diody tez mozna wymienic tylko trzeba pamietac ze sa dwa rodzaje i kosztuja okolo 10 zl /szt. Lozyska 20-25 zl /szt. Chyba najwiekszy problem to wyciagniecie i wlozenie altka bo sama naprawa to proscizna.

wesol pisze:z tego wzgledu ze szczotki sa razem z regulatorem wiec wymiana tego to 30-40 zlotych

no nie wiem...do mojego altka regulator kosztował 130zł po 10% rabacie...

przemobed pisze:Po zregenerowaniu alternatora samochod jezdzi jak trzeba

i na tym zakończmy