Forum.VWGolf.pl

dobrze masz naciagniety pasek???.moze byc gorace dlatego ze pasek sie slizga. dziwne ze nie odpalił jak kontrolka ładowania sie nie swieci podczas jazdy. odpal auto i sprawdz ładowanie miernikiem na odpalonym powinno na klemach byc ponad 14 voltów

Zabierz miernik.. na Odpalonym silniku bez świateł mijania powinno być około 14,30 - 14,55V na światłach mijania.. nie powinno zejść ponizej 14,03V. Taka dość drobiazgowy jestem nie? Ale miałem na swoim 13,7V i aku starczał na 7dni
Następna porada.. wyjmij szczotki.. bedą krótkie.. a) kup nowe wraz z regulatorem b) przelutuj nowe szczortki. Ja lutowałem bo do mojej iskry kosztują 160zł... w moijej mieścinie. . Sprawdz czy kabel idący na regulator ma przejście z masą, sprawdz to pipczykiem. i sprawdz też czy ma przejscie na trzech uzwojeniach.. i czy nie ma przebivcia do masy na tych uzwojeniach.. A tak wogóle.. po wymianie szczotek powinno sie wszystko wyjaśniuć ;d pozdro

Johnatan pisze: wyjmij szczotki

szczotki nowe i pasek przeciez kolega napisał

może zle cos poskładane. jesli przed wymianą było dobrze

kolego ale po co robisz sobie koszty??? odpal auto i sprawdz miernikiem jakie jest napiecie na klemach moze jest ok

A ja polecam sprawdzic swiece zarowe czy nie grzeja jak silnik pracuje To jest jednak 70 aper na nie idzie i jak grzeja jak silnik pracuje to za zadne skarby alternator niedoladuje akumulatora Sprawdz

tak ze świecami też bym sprawdził.

Tylko jak kolega sprawdzi taki prąd zwykłym multimetrem, bo podejrzewam że nie ma cęgowego. Tak może jeszcze głupie pytanie łożyska na alternatorze nie są zatarte?

Tak niech sprawdzi miernikiem lub kontrolka na 12V tego pelno w sklepach motoryzacyjnych koszt tylko 8 zl

mk2 td alternator problemu

Nowy postprzez jeryk10 » 12 sty 2011 19:13
Tak niech sprawdzi miernikiem lub kontrolka na 12V tego pelno w sklepach motoryzacyjnych koszt tylko 8 zl

Czy kolega odróżnia napięcie od prądu czy tylko sobie posty nabija?

A czy świeczki by się nie spaliły szybko gdyby grzały cały czas?

sory ze sie wtrace ale nie chce zakladac kolejnego tematu. u mnie dzieje sie cos dziwnego z alternatorem w 1.8 rp mk2 po wymianie pompy wody po jakiś 2/3 miesiacach zaczal mi piszczec (ale nie tak jak zwykle tylko śłychać taki świst przez cały czas) pasek a dziś zaczal strasznie głośno klekotać myślałem ze się coś upier.... ale wszystko jest jak by na miejscu

hmm myśle że nie.. w końcu po to one są żeby grzały nie? ale nie jestem pewien.. a weź hmm Nie wiem jak w Dieslu.. mam PNke. Ale po kazdym odpaleniu auta.. wyłaczaj świece.. nie wiem przekaźnik wyciągaj.. stwórz jakiś przełacznik... tylko to dużo prądu bierze żeby nie spalić czegoś.. i po prostu żebyś je sam wyłączał i włączał kiedy ci potrzebne przy odpalaniu.. i jak aku bedzie ok tzn że to ich wina.. Pomyśl nad tym.

Guziklolek.. No nie wiem.. po prostu ściągnij pasek i sprawdz co hałasuje.. kręcąc ręką jak to alternator to po prostu go rozbierz puki w ogóle sie kręci.. po co wiekszych kosztów robić przez tą usterke. Łożyska pewnie są wywalone na rymby..
lub szczotka sie skończyła.. urwałą i wleciała we wirnik czy coś.. nie wiem.. bedziesz z tym, jeździł.. szczotki 30zł a rozwalisz wirnik to juz cały alternator new