Forum.VWGolf.pl

witam. posiadam vw bora 2,3 benzyna. ostatnio padło mi zupełnie ładowanie i w związku z tym rzekomy elektryk wymienił szczotki regulator oraz przekazał mi że należy wymienić w przyszłości koło pasowe alternatora któro jest wraz ze sprzęgłem. Po wymianie szczotek oraz regulatora alternator ładuje lecz należy wkręcić silnik do około 4 tyś obrotów inaczej nic nie daje. Dodam że silnik i alternator po nagrzaniu odrazu po rozruchu ładuje normalnie inaczej jest jak silnik jest zimny. Obecnie wymieniłem koło pasowe ze sprzęgłem i problem pozostał. kilku rzekomych elektryków badało alternator i wszystko ma być ok lecz problem jest nadal. Gdy alternator typu bosh ładuje podaje prąd 14,3v po podłączeniu do komputera nie występuje żaden błąd. Nadmieniam że gdy ładowanie już jest pomimo spadku obrotów ładuje nadal jedynie tylko należy pobudzić alternator do pracy.Proszę o pomoc bo elektrycy nie dają rady.

Czy jest widoczna przed rozruchem kontrolka ładowania? Jak nie ma - obwód wzbudzenia do kontroli, opis w necie; jak jest i gaśnie przy wyższych obrotach - jedna lub więcej uszkodzonych diod albo faz w alternatorze -napięcie jest prawidłowe ale na dużych obrotach i z małym obciążeniem, jak u Kolegi.

najlepsze jest to że pomimo obciążenia alternatora typu włączenie świateł i innych urządzeń elektrycznych w tym kilu jednocześnie ładowanie jest dobre i utrzymuje się na poziomie 13,9 ( gdy włączone są światła ogrzewanie szyby) Być może jest to ten problem o którym piszesz lecz kilku elektryków z tym nic nie poradziło i również sugerowałem uszkodzoną diodę na mostku twierdzili że wszystko ok z nimi. Ponadto zostały sprawdzone obwody oraz ich połączenia a te które były w jakikolwiek sposób podejrzane zostały zlutowane na nowo. Kontrolka ładowania nie ma z nią żadnych problemów świeci normalnie jak zostaje pobudzony alternator który zaczyna ładować gaśnie i gaśnie w momencie prawidłowym i następnie pomimo spadku obrotów do normalnego poziomu nadal nie świeci i ładowanie jest dobre.