Forum.VWGolf.pl

Witam. Na wstępie powiem że posiadam Golfa 4 silnik 1.4 benzyna, rok 1998. I to było tak: rano odpalam samochód, odpalił bez problemu (nowy akumulator), zawsze czekam z 5-10 minut aż się trochę rozgrzeje zanim ruszę, no więc jadę, po około 3km nagle wyskoczyła czerwona kontrolka z wykrzyknikiem w kółku i to w nawiasie, po czym kontrolka ABS i auto zgasło, stoczyłem się na bok, po czym odpalam, i nic, auto się zachowuje jak z padniętym akumulatorem, podczas holowania włączyłem oczywiście światła,zaplon, wiec widziałem jak światła świecą coraz to gorzej, na licznikach znowu wyskoczyły kontrolki ta czerwona oraz ABS, zaczęło także coś "szczykać" w licznikach, jak by jakieś przekaźniki. Zajechałem do domu, pierwsze co robię to ląduje akumulator i sprawdzam poziom płynów. Po naładowaniu zapalam i tu o dziwo wszystko w porządku, pali bez problemu, ABS działa tez. I tu moje pytanie co myślicie o tej całej sytuacji ? Czym to mogło być spowodowane, czy powinienem się spodziewać ponownie czegoś takiego ? Dodam że nie jestem nawet podstawowym specjalistą od samochodów tak więc proszę o wyrozumiałość. Pozdrawiam

na wstępie to podłącz pod VAGa i sprawdź błędy , od tego trzeba zacząć . ówczesne auta tak się diagnozuje a po takim zdarzeniu na pewno w sterowniku silnika , abs-u pozostały błędy , odczytaj i napisz co i jak , w tedy spróbujemy ci pomóc , a takie zdarzenie może i nie musi się powtórzyć .

No, kto wie czy nie będzie czegoś w rodzaju 532, 1117 oraz 65535

Padł alternator, rozładowało akumulator i tyle. Sprawdż ładowanie.

Co oznacza 532, 1117 oraz 65535 ? Co to alternatora to też o tym myślałem, ale lądowanie wydaje się być w porządku. A czy wiecie jaki przekaźnik znajduje się w liczniku, bo to ze tykał szybciej niż zegar to chyba też coś oznacza ?

Sprawdź bezpieczniki, jeśli Ok to alternator czy ładuje a potem jak wszystko Ok to pod kompa bym podłączył i szukał co się dzieje i dlaczego w takim tempie rozładował się akumulator.

w liczniku jest przekaźnik od lini diagnostycznej, ale najszęściej "szczykają" silniki krokowe od wskazówek. Cokolwiek by tam nie tykało najprawdopodobniej było to od zawirowań napięcia w okolicy progu zadziałania. Uszkodzony alternator potrafi walić niezłym syfem w instalacje i miedzy innymi sukcesywnie rozładowywać akumulator.

No to by pasowało do tego alternatora, ale czy mógł się sam od siebie naprawić ??? Bo teraz to jest wszystko w porządku. Jeszcze jutro sprawdzę miernikiem to ładowanie dla pewności.

poza tym nie ma żadnej kontrolki która by sygnalizowała brak ładowania ?

Jest kontrolka wskazująca różnicę napięć między akumulatorem a alternatorem. Na tym zjawisku jest oparta "kontrola" pracy alternatora. Układ działa poprawnie w razie nagłej usterki, np zerwanie paska, przepalenie uzwojeń i innych.
Jeśli jednak alternator ładuje stopniowo coraz mniej, tak by akumulator zdążył też mieć coraz nisze napięcie - czasem układowi kontrolnemu udaje się oszukać kierowcę, nic złego nie wykazać.
A te cyferki to kody oznaczające właśnie za niskie napięcie w instalacji.

TheBiSHoP pisze:Padł alternator, rozładowało akumulator i tyle. Sprawdż ładowanie.

mateu5 pisze:poza tym nie ma żadnej kontrolki która by sygnalizowała brak ładowania ?

mateu5 jak przekręcisz kluczyk to świeci się czerwona kontrolka z akumulatorem czy nie.? Przed odpaleniem oczywiście bo po odpaleniu ta kontrolka powinna zgasną.

No tak po przekręceniu kluczyka zapala się taki akumulatorek czerwony a po dopaleniu już nie. Ładowanie ma na poziomie 14.04V.

Może siadać któraś dioda. Czasem jest dobrze czasem nie.