
Mam zagadke do rozwiazania. Tyczy sie sterowania centralnym z pilota. Wszedzie mam silowniki na powietrze, lecz zamek dziwnie sie zachowuje. Zaczne od przedstawienia wam centralki alarmu steeli men sm 100 kluczyk scyzoryk + 2 piloty.
Zrobilem do tego alarmu 2 przekazniki 540 z sygnalem "+" na kanaly otworz, zamknij (w ten sposob chcialem podac sygnal z akumulatora zastepujac mechaniczny silownik) z nadzieja ze bedzie centralny chodzil z pilota.
Cos chyba nie wyszlo. 2 pompki sprawdzalem, 2 elektroniki nie? ale zamek otwiera sie lub zamyka uprzednio naciskajac 1 guzik potem drugi docelowy. Otworz~zamkni lub, zamknij~otworz. Wtedy zamek reaguje jak powinien, ale co z tego jak morduje pilot. Na zadany 1 guzik natomiast po chwili od zalaczenia nie reaguje prawie pompka, jakby sily jej brakowalo. Wykluczam centralke daje na 3.5 sek napiecie przez przekazniki.
Same pompki po podaniu napiecia bezposrednio z aku reaguja jak chce i kiedy chce. Moze mi to ktos wyjasnic? Gdzie tu logika.