W ostatnim czasie świeciła mi się kontrolka ABS, więc po podłączeniu pod kompa (wywaliło błąd 290), wymieniłem czujnik ABS lewy tył. Na moment miałem spokój. Następnie po niedługim czasie kontrolka zaświeciła mi się ponownie - po diagnozie okazało się, że tym razem jest to błąd 285, czyli czujnik prawy przód. Wymieniłem więc i ten, no i po jeździe próbnej kontrolka zgasła - ABS działa. No i czas na kolejną przejażdżkę, a tutaj znowu świeci się kontrolka

Moje pytanie brzmi, czy ktoś miał podobną sytuację? Gdzie tkwi problem? Czy naprawdę możliwe by w tak krótkim czasie wymiany wymagały praktycznie wszystkie czujniki? Podejrzewam, że jeśli wymienię lewy przód to wyskoczy mi na koniec prawy tył, albo już sam nie wiem co
