Tablica rejestracyjna, jak i pozycyjne, działają u Kolegi w każdej pozycji kluczyka i każdym stanie sterownika, bo instalacja pozycyjnych nie jest tu nigdzie przerwana - stale zasila się z czerwonego; jest jak dotąd, fabrycznie.
Tak, teraz układ wygląda idealnie, spełnia zadania, ale...
Bardzo chciałbym się mylić, ale wydaje mi się, że Kolega założył to w celu otrzymania automatycznego włączania się z samochodem (z pracą silnika) wszystkich funkcji włącznika klawiszowego świateł.
O ile tak jest, jest to wielka szkoda (finansowa najbardziej) i zmarnowanie pracy Kolegi, a dokładniej - zbędna praca.
W Volkswagenie wszystkie rodzaje głównych świateł (mijania, drogowe, przednie przeciwmgłowe) gasną przecież wraz z wyłączeniem silnika (dokładnie – przekręceniem na STOP kluczyka). Problem stanowią JEDYNIE pozycyjne. Do tego zadania, jakie stawia Kolega sterownikowi, wystarcza drobna zmiana: przełączenia zasilania pinu „30” włącznika, przewód czerwony.
Ja tak zrobiłem u siebie, u siostry i we wszystkich VW posiadanych wcześniej i u znajomych. Po tej zmianie, klawisz wciskamy na stałe na poz. III czyli =D i zapominamy o temacie: wszystkie światła zapalają się i gasną „z kluczyka”.
Żadnych diod, żadnych sterowników – nic nie trzeba. A przełącznik musi być, by jednak bez kluczyka czasem można było pozycyjne włączyć. Na przeglądzie czy zostawiając auto na poboczu same wieczorem.
I to jest niestety (lub "stety") cała przeróbka. Funkcje włącznika fabrycznego zostają, nie trzeba jedynie o światłach pamiętać; jak we Fiatach.