Montaż wskaźnika BOOST dla zielonych. Krok po kroku.
: śr kwie 28, 2010 19:14
Sporo osób ma u siebie wskaźnik ciśnienia doładowania, a znając życie jeszcze więcej chciałoby go mieć. Wskaźnik można dorwać na allegro już za 50 zł (ja dałem tyle za swój).
W komplecie ze wskaźnikiem (Auto Gauge) dostajemy :
-wskaźnik
-wężyk
-trójnik ze zwężką (dzięki niej nie głupieje wskazówka)
-inwerter do podświetlenia indiglo i potrzebne kabelki
-jakieś, jak myślę, akcesoria montażowe w postaci kawałka wygiętej blaszki, aczkolwiek nie użyłem tego.
No i oczywiście najważniejsze... naklejka
Jeśli ktoś nie chce zbytnio kombinować z deską rozdzielczą lub słupkiem to polecam zakup gotowej obudowy. Nie są to duże pieniądze, a zaoszczędzamy sporo nerwów (nie lubię takiego kombinowania).
POTRZEBNE NARZĘDZIA :
-nożyczki
-izolacja
-kilka opasek plastikowych
-2 śrubokręty średniej wielkości (krzyżak i płaski)
-klucz 10
i to chyba na tyle... Zaczynamy.
Nie wiem, jak sprawa wygląda w innych silnikach, ale w AAZ mamy przewód z ciśnieniem poprowadzony od pompy paliwa do turbiny i jest on na widoku, więc nie ma problemu z szukaniem.
Przecinamy go w dowolnie wybranym momencie i zakładamy trójnik (ja na wszystkie końce założyłem opaski - wolę mieć pewność, że wszystko będzie ok).
Powinno to wyglądać tak :
Teraz trzeba przeciągnąć wężyk do kabiny i polecam robić to od środka (po prostu łatwiej i przyjemniej). Najpierw jednak odkręcamy zbiorniczek wyrównawczy (montowany na dwie śrubki) i ukazuje nam się miejsce, którym przeciągniemy wężyk do środka. Ściągamy tą gumę tak, by nie zawadzała wężykowi, gdy będziemy go wypychać z drugiej strony i tak to zostawiamy.
Ja montowałem wskaźnik w gotowym kubku. Przykręciłem do przed głośnikiem w desce. Tak więc zdejmujemy maskownicę, wyjmujemy głośnik (ja go nie mam). Jeśli chodzi o dół to zdejmujemy klapkę od bezpieczników i wpychamy wężyk od góry. Łapiemy go na dole i przepychamy przez dziurę, która jest na wprost (tam, gdzie z drugiej strony zdjęliśmy gumę. Wężyk wpinamy w trójnik i gotowe.
Czas na podświetlenie.
Wyjmujemy włącznik świateł (ma zabezpieczenie z lewej strony) i przy pomocy probówki szukamy prądu. Oczywiście tylko na włączonych światłach musi być tam prąd. Ja podpiąłem kabel do prawej postojówki. Po znalezieniu odpowiedniego kabla przecinamy go i łączymy z plusem od naszego wskaźnika (przekładając go oczywiście wcześniej przez dziurę od głośnika), oczywiście izolując go dobrze.
Sprawa wygląda tak :
Żeby podłączyć masę zdejmujemy plastik w którym jest mocowana ta klapka od bezpieczników i pod nim mamy piękny, niemalowany metal. Na dobrą sprawę wystarczy odkręcić lewą stronę, przeciągnąć kabel, zawinąć go na wkręcie i przykręcić.
Sprawdzamy, czy działa podświetlenie. Jeśli nie to coś jest do poprawki.
Wiercimy małą dziurkę w maskownicy głośnika i przepuszczamy przez nią kabel i wężyk. Składamy wszystko do kupy i teraz zostaje już tylko montaż samego wskaźnika. Jeśli mamy gotową obudowę to problem z głowy. Wybieramy miejsce, wkładamy wskaźnik i podłączamy go. Przykręcamy do deski i to wszystko.
U mnie wygląda to tak :
A tutaj podświetlenie (nie mogłem złapać ostrości) :
Życzę miłego dłubania. Miło popatrzeć, jak wskazówka leci w górę przy wyższych obrotach. Pozdro!
W komplecie ze wskaźnikiem (Auto Gauge) dostajemy :
-wskaźnik
-wężyk
-trójnik ze zwężką (dzięki niej nie głupieje wskazówka)
-inwerter do podświetlenia indiglo i potrzebne kabelki
-jakieś, jak myślę, akcesoria montażowe w postaci kawałka wygiętej blaszki, aczkolwiek nie użyłem tego.
No i oczywiście najważniejsze... naklejka
Jeśli ktoś nie chce zbytnio kombinować z deską rozdzielczą lub słupkiem to polecam zakup gotowej obudowy. Nie są to duże pieniądze, a zaoszczędzamy sporo nerwów (nie lubię takiego kombinowania).
POTRZEBNE NARZĘDZIA :
-nożyczki
-izolacja
-kilka opasek plastikowych
-2 śrubokręty średniej wielkości (krzyżak i płaski)
-klucz 10
i to chyba na tyle... Zaczynamy.
Nie wiem, jak sprawa wygląda w innych silnikach, ale w AAZ mamy przewód z ciśnieniem poprowadzony od pompy paliwa do turbiny i jest on na widoku, więc nie ma problemu z szukaniem.
Przecinamy go w dowolnie wybranym momencie i zakładamy trójnik (ja na wszystkie końce założyłem opaski - wolę mieć pewność, że wszystko będzie ok).
Powinno to wyglądać tak :
Teraz trzeba przeciągnąć wężyk do kabiny i polecam robić to od środka (po prostu łatwiej i przyjemniej). Najpierw jednak odkręcamy zbiorniczek wyrównawczy (montowany na dwie śrubki) i ukazuje nam się miejsce, którym przeciągniemy wężyk do środka. Ściągamy tą gumę tak, by nie zawadzała wężykowi, gdy będziemy go wypychać z drugiej strony i tak to zostawiamy.
Ja montowałem wskaźnik w gotowym kubku. Przykręciłem do przed głośnikiem w desce. Tak więc zdejmujemy maskownicę, wyjmujemy głośnik (ja go nie mam). Jeśli chodzi o dół to zdejmujemy klapkę od bezpieczników i wpychamy wężyk od góry. Łapiemy go na dole i przepychamy przez dziurę, która jest na wprost (tam, gdzie z drugiej strony zdjęliśmy gumę. Wężyk wpinamy w trójnik i gotowe.
Czas na podświetlenie.
Wyjmujemy włącznik świateł (ma zabezpieczenie z lewej strony) i przy pomocy probówki szukamy prądu. Oczywiście tylko na włączonych światłach musi być tam prąd. Ja podpiąłem kabel do prawej postojówki. Po znalezieniu odpowiedniego kabla przecinamy go i łączymy z plusem od naszego wskaźnika (przekładając go oczywiście wcześniej przez dziurę od głośnika), oczywiście izolując go dobrze.
Sprawa wygląda tak :
Żeby podłączyć masę zdejmujemy plastik w którym jest mocowana ta klapka od bezpieczników i pod nim mamy piękny, niemalowany metal. Na dobrą sprawę wystarczy odkręcić lewą stronę, przeciągnąć kabel, zawinąć go na wkręcie i przykręcić.
Sprawdzamy, czy działa podświetlenie. Jeśli nie to coś jest do poprawki.
Wiercimy małą dziurkę w maskownicy głośnika i przepuszczamy przez nią kabel i wężyk. Składamy wszystko do kupy i teraz zostaje już tylko montaż samego wskaźnika. Jeśli mamy gotową obudowę to problem z głowy. Wybieramy miejsce, wkładamy wskaźnik i podłączamy go. Przykręcamy do deski i to wszystko.
U mnie wygląda to tak :
A tutaj podświetlenie (nie mogłem złapać ostrości) :
Życzę miłego dłubania. Miło popatrzeć, jak wskazówka leci w górę przy wyższych obrotach. Pozdro!