Forum.VWGolf.pl

bo jak skleilem to mi peklo
najwiecej rovoty jest z wycinaniem masakra..

porada super dziala we wszystkie strony. bylo troche problemu z tym że miałem wylamany jeden element jeszcze ale sie udalo poskładąc to wszystko jakoś:)

No to niech tylko się ociepli i będzie troche czasu, to biore się za robotę Jak to się uda to będzie super. Oczywiście pochwała poleci

wystarczy wiertełko malutkie i drucik miedziany i wsunąć w szyne dziła na 100% u mnie chula pozdro

Ja chyba jednak najpierw spróbuję metodą blaszki, wystarczy szybę zdjąć i już jest dostęp do prowadnicy więc wiertełko 2 gwozdki blaszka i dobry klej, a oto mój plan:

Jak się nie uda będe próbował czegoś innego, ale zacznę od tego bo przy tym najmniej roboty, nie trzeba wyciągać szybera, wystarczy wyjąć szybę, i ewentualnie tą górną prowadnice do którego przykręcona jest szyba żeby był lepszy dostęp. Mam nadzieję że się uda

KamilP pisze:Ja chyba jednak najpierw spróbuję metodą blaszki, wystarczy szybę zdjąć i już jest dostęp do prowadnicy więc wiertełko 2 gwozdki blaszka i dobry klej, a oto mój plan:

Jak się nie uda będe próbował czegoś innego, ale zacznę od tego bo przy tym najmniej roboty, nie trzeba wyciągać szybera, wystarczy wyjąć szybę, i ewentualnie tą górną prowadnice do którego przykręcona jest szyba żeby był lepszy dostęp. Mam nadzieję że się uda

I jak efekty?

untaztood, trochę się zmieniło A efekty masz tutaj w ostatnim poście tematu

Super sposób. Działa jak należy, część - prowadnicą którą przerabialiśmy chodzi leciutko bez żadnego smarowania. Trochę trzeba było się namęczyć, ale nadal nie jets idealnie. Szyber uchyla się, zamyka, ale o odsunięciu do tyłu nie ma mowy. Piesek z lewej strony nie wchodzi w prowadnicę (przerabianą część)-trzeba pomóc mu palcem. Wystarczą koszulki termokurczliwe czy raczej nie? Dodam, że część która jest za prowadnicą ma odłamaną jedną nóżkę od wewnątrz (tę dłuższą ).
Pzdr.

Makaron pisze:Wystarczą koszulki termokurczliwe czy raczej nie?

Wystarczą. Ale najpewniej nie na długo. To nie jest fina tego "pieska", czy kółeczka tylko w środku się taka nóżka pewnie odłamała i pod obciążeniem cała ta część się wygina. Gdzieś w jakimś temacie widziałem foto jak znajdę to wrzucę. Wydaje mi się że to jest tego wina. Ja sobie na razie walkę z tym odpuściłem, na razie uchyla mi się do góry i nie jest źle

Witam pierwszy raz na forum
Dzięki za poradę. Uratowałem w ten sposób kupiony tanio szyberdach, który miał być w stanie bardzo dobrym... Nie dość, że lewa prowadnica pęknięta wraz z wyłamanymi kilkoma prowadzącymi plastikami i wygiętym kawałkiem ramy o który opiera się piesek to jeszcze na dodatek padnięta elektronika silnika. Z racji, że przesyłka z powrotem się nie opłacała to mi tato wkomponował elementy, silnik wziąłem z poprzedniego szyerdachu i jakoś zadziałał, ale zasuwanie coś z oporem szło - jak wyżej pisałem kilka plasticzków się zmieliło. Z biegiem czasu prowadnice się rozruszały i teraz u mnie śmiga aż miło. Polecam!
A jak komuś po zrobieniu szwankuje szyber - najpierw zacząć od dobrego ustawienia. Gdzieś na necie i chyba tu na forum też krąży kilkunastostronicowy PDF z dokładnym opisem wszystkich regulacji szyberdachu w Golfie III i w podobnych szybrach.

Co do piesków - lekko podgięliśmy fragmenciki ramy stanowiące dla nich oparcie i włożyliśmy grubsze, a jednocześnie ciaśniejsze O-ringi zamiast tych luźnych gumek oryginalnych - w sumie jednej, bo po padniętej stronie już tego odboju nie było. Wywnioskowaliśmy, że chyba te szyberdachy padają przez to, że właśnie wypadają te gumy... Więc warto tam zajrzeć, póki szyber działa.

a czy klej do aluminium pomoże coś z pękniętą prowadnicą ? widziałem na allegro taki