Forum.VWGolf.pl

każdy ma inną szkolę polerowania. Nie napisał nikt jeszcze o tym podręcznika, więc powiem, że każdy sposób skuteczny, jest dobry. Ja pp50 używam na samym początku, i wszystkie niedociągnięcia znikają jak za magiczną różdżka. Używanie przed tym autosola jest według mnie bez sensu i to tylko strata pieniędzy i czasu. Zaś mikrosysy po twardej paście jaką jest pp50 które powstają nawet na bawełnie bardzo dobrze usuwa autosol na szmatce.Tylko trzeba przed tym umyć felgę, bo inaczej zrobi się jedna wielka tłusta mgła.

Badyl pisze:Zaś mikrosysy po twardej paście jaką jest pp50 które powstają nawet na bawełnie bardzo dobrze usuwa autosol na szmatce.Tylko trzeba przed tym umyć felgę, bo inaczej zrobi się jedna wielka tłusta mgła.

No to chyba mamy różne definicje mikrorys... bo jakim sposobem Autosol może usuwać mikrorysy skoro jest pastą lekko-ścierną?

barteKKK03, normalnym sposobem, swoimi właściwościami itp, tak samo jak zwykły najtańszy Automax usunie najdrobniejsze mikrorysy i nawet troche grubsze nie dociągnięcia bez problemu

oczywiście mowa o metodzie pasta na szmatke i jazda

chodzi mi o ryski, które mienią się przy lampie. W świetle dziennym ich nie widać

no to mi teraz zamotaliście w głowie, czyli lepiej pp50 używać na początku ?

Ja to widzę tak... pokażę to na przykładzie rantów które robiłem, przejeździły w sumie jeden, ale może niepełny sezon, ale właściciel nie miał nawet pasty do ich odświeżenia, więc jak przy okazji ze dwa razy zostały zabezpieczone to było dobrze.. ale mniejsza z tym.
Ranty przetarłem ręcznie autosolem na filcu, obecność rys jest oczywista:
Obrazek

Następnie Autosol + miękka szmatka
Obrazek

Potem Meguiars + ta sama szmatka
Obrazek

Szkoda że nie mam statywu, bo zdjęcie powychodziły pod nieco innym kątem, ale wszystkie zostały zrobione z lampą błyskową i myślę że pokazują o co chodzi... dla mnie polerką z usuniętymi mikrorysami jest ta z ostatniego zdjęcia, choć tak jak pisałem wcześniej on jeździły na samochodzie i drobiny piachu itp rzeczy zrobiły swoje, ale tak jak widać pod Autosol zostają jeszcze wyraźne ryski.

A i jeszcze jedna sprawa... zwróćcie uwagę na te plamy przy otworach na śrubki... te ranty zimą dróg nie widziały, ale od lutego leżały w nieogrzewanym pomieszczeniu i jak widać alu już zaczęło się utleniać... więc nawet w garażu trzeba dbać o polerkę

a wiec nie zastąpiony jest jednak sposób polerowania pastą na szmatce i ręką jazda, moim zdaniem żadna maszyna nie zastąpi końcowej polerki pastą ręki homo sapiens

barteKKK03 Porównując Meguiars z Atosolem to tak jak polerkę ręczną z mechaniczną

kappi pisze:a wiec nie zastąpiony jest jednak sposób polerowania pastą na szmatce i ręką jazda, moim zdaniem żadna maszyna nie zastąpi końcowej polerki pastą ręki homo sapiens

Ja tam praktycznie zawsze na koniec polerki w jedną rękę szmatkę, w drugą browarek i jeszcze te parę minut ręcznej roboty się na to poświęca

kris11998877 pisze:barteKKK03 Porównując Meguiars z Atosolem to tak jak polerkę ręczną z mechaniczną

Heh, w sumie tak..

dlatego ogólnie nie zgadzam się z tym że Autosol usuwa mikrorysy.

markoo21 pisze:no to mi teraz zamotaliście w głowie, czyli lepiej pp50 używać na początku ?

Jak widzisz rad jest wiele... ja na filc kładę PP-2 czy PP-3 (już nie pamiętam), a jeżeli używam PP-50 na daję ją na tarczę bawełnianą... ale jak widać we wcześniej PP-50 dają też na filc i też jest ok.
Sporo zależy też od samego stopu alu...

czyli wychodzi na to że lepiej jest użyć autosol na filcu a na sam koniec pp50 na bawełnie ?

co to za moda na to pp50 jak jest dobrze przygotowany materiał pod polerkę to wystarczy autosol z bawełną + megs na wykończenie i jest pięknie

barteKKK03, bardzo ładnie wyszły Ci ranty, ale jednak rysy są.

pp50 poradzi sobie nawet z nieprzygotowaną powierzchnią, a co dopiero gdy zrobimy ją profi: