Egon PŃ pisze:Mysle ze mozna zdiagnozować i przeczyścic N75 nie rozbierając go.
-zachęcony tymi słowami wczoraj postanowiłem sprubować:
n75 mam jak na w/w zdjęciach Kolegi przembest'a188
przemyłem N75 obficie sprayem czyszcząco-smarującym, lecz nie był wyczuwalny ruch tłoczka, ponadto coś grzechotało w środku więc postanowiłem sprawdzić.
Na początku (przed przemyciem) myślałem że pewnie się zapiekł i dla tego jego ruch nie jest wyczuwalny, ale po przemyciu to niepokojące grzechotanie.
Myślę sobie - skoro tam jest tłoczek i sprężynka go dociskająca to nie powinno nic grzechotać.
elektromagnes po podłączeniu do 12V "cykał"
Postanowiłem go rozebrać i ...........
- sprężynki w połowie jej długości już nie było a jej resztka z boków była mocno przytarta, tłoczek był rozklepany na zewnątrz, od strony sprężynki tak, że przycierał o ścianki elektromagnesu (przycinał się).
do ukręcenia blachy (dekielka) nie potrzeba dużej siły - ja blachę zamocowałem w poprzek imadła i chwyciłem za elektromagnes (czarny, owalny plastik) kleszczami nastawnymi przez szmatę, i jednym zdecydowanym ruchem udało się to ukręcić
ostre, rozklepane krawędzie tłoczka zeszlifowałem pilnikiem iglakiem;
starą sprężynkę zastąpiłem nową:
....... jak ulał pasuje od długopisu ale trzeba ją skrócić gdzieś o połowę (najlepiej podzielić ją na nierówne części, by w razie potrzeby wziąć tą drugą ) - jest trochę twardsza od oryginalnej
4 metalowe ząbki blachy trzymającej całość da się tak rozgiąć i z powrotem zagiąć, by ich nie ułamać, ale trzeba bardzo ostrożnie i powoli (mi najlepiej to wychodziło małymi obcinaczkami do drutu)
"dekielek" elektromagnesu (okrągłą część) posmarowałem po zewnętrznej stronie cienką - 0,5mm warstwą silikonu uniwersalnego, złożyłem do kupy i zagiąłem z powrotem ząbki - trzyma jak złoto i w dodatku jest szczelne.
po przyschnięciu silikonu jeszcze raz przepłukałem sprayem i podłączyłem do elektromagnesu - zaworek "cykał" tzn że się nie skleił
założyłem i skończyło się szarpanie na 5 biegu (podobne w objawach do zapowietrzonego układu paliwowego - jakby co chwilkę brakowało paliwa na ułamek sekundy), auto miej dymi przy ostrym dodaniu gazu, silnik czuć że "ciągnie lepiej do jakieś 1000 obr/min wyżej niż poprzednio (teraz do około 4000) ale jest jakby trochę słabsze przy ruszaniu z miejsca.:
MAM PYTANIE - czy to jest wina twardszej nieco sprężynki, czy po prostu tak ma być. po włączeniu zapłonu oraz odpaleniu a także gazowaniu nie słychać "cykania" ani też nie czuć (po przytrzymaniu ręką) kiedy on ma "cykać" a kiedy nie?
proszę o pomoc