Co będzie nam potrzebne?? Jak to bywa wszystko się może przydać, ale tak na serio to w zasadzie tylko klucz 10 i ewentualnie torx.
Przed rozbiórką klosza należy wyciągnąć wkład z żarówkami, ułatwi nam to znacznie pracę.
Zaczynamy od lewej strony. Wyciągamy wszystkie zbędne rzeczy tj. gaśnica, trójkącik i różniste inne rzeczy. Odkęcamy uchwyt gaśnicy i odchylamy maksymalnie okładzinę ze lewej ścianki. Widzimy coś takiego:
Pod dolną wiązką kabli, gdzieś w tym miejscu:
należy włożyc klucz, najlepiej nasadowy, ale na tyle cienki, aby wszedł w ten mały otwór za kablami najlepiej jakiś długi, bądź przedłużony (ale z przedłużeniem lepiej uważać, bo ja akurat nie miałem końcówki magnetycznej i jeden klucz mi zniknął gdzieś między nadkolem, a bagażnikiem ).
Niestety ja musiałem zrobić to na wyczucie, ponieważ strasznie ciężko wyciągnąc wiązke z kablami, ponieważ są przytwierdzone na jakiś zaczep czy coś w tym rodzaju.
Tak więc jedną śrubę mamy z głowy i chyba tą najważniejszą.
W moim przypadku śruba mi objechała i nie miałem szansy jej wykręcić, tak więc zacząłem lekko odginać klosz, czego również nie polecam, ze względu na uszkodzenie tylnej lampy.
Mi akurat udało się uszkodzić jedynie śrubę, natomiast klosz ze strony zewnętrznej jest nienaruszony.
Jak widac na zdjęciu poniżej śruba została w karoserii
Pozostają nam dwie nakrętki, które bez problemu idzie wykręcić, widać je wyraźnie po ściagnięciu wkładu z żarówkami.
Lewa strona załatwiona, bierzemy się za prawą.
Z prawej strony po ściągnięciu „klapki” maskującej odpinami i również wyciągamy wklad z żarówkami.
Prawa strona jest o wiele łatwiejsza, ponieważ mamy tam tylko dwie nakrętki i jeden bolec w gumowej uszczelce, który jest wyraźnie wyczówalny ręką.
(Poniżej na zdjęciu bolec, zdjęcie zrobione gdy już klosz został wyciagnięty)
Nastepnie wykręcamy dwie pozostałe śruby: (na zdjęciu widać, gdzie się znajdowały)
Ostrożnie wyciągamy klosz od strony gdzie były tylko śruby w stronę gdzie znajduje się bolec, ponieważ bolec może być zaklinowany co spowoduje uszkodzenie lampy.
Możemy się wspomuc jakimś płaskim śrubokrętem, żeby lekko podważyć róg lampy, należy zachować szczególna ostrożność
A tak wygląda tył bez klosza (na żółto zaznaczony bolec, czerwony – śruby).
Niepozostaje nam nic innego jak tylko włożyć nasze nowiutkie lampy i przykręcić wszystkie śrubencje.
Mam nadzieje, że poradnik przyda się komuś i uniknie tych problemów co ja.
Dzieki dla Bbrutus, który ostrzegał mnie przed zaczepami, oraz Dzidekbeskid, PvD i Pszczyna.
i zastanawiałem się którędy cieknie i dziwiłem się że ktoś wymyślił bez uczelnienia te lampy a w nowych pomimo ori nie było nowych uszczelek. Kolega mi podpowiedział że powinny być i się kupiło i jest spokój.
===>