Problem z ciśnieniem doładowania.
: pt sty 08, 2016 20:00
Witam, przeszukałem dość dokładnie forum, niestety nie znalazłem odpowiedzi lub też wskazówek, co też złego może się dziać z moim autkiem. (Dość nietypowy przypadek)
Sprawa jest następująca, silnik 1.8T po modyfikacjach (Dolot, FMIC, przelot z kwasówki, Chip ,DV seryjny, filtr stożkowy) wystrojone na ok. 200KM.
Odpala i jeździ prawidłowo, do czasu kiedy chciałbym skorzystać z zapasu mocy.
Przy normalnej lub też troszkę bardziej dynamicznej jeździe, wszystko jest ok, do momentu przekroczenia ok. 5-6 tyś obrotów i gwałtowniejszego (bądź też stopniowego) wciśnięcia gazu "do dechy".
Wskazówka doładowania zaczyna skakać ,wariować, syczeć, samochód przestaje przyśpieszać (wręcz czuć, że hamuje) lub kangurkuje, a co najgorsze słychać łomot z wydechu, głośne stuki o niskim tonie, przypominające wybuchy.
Po odpuszczeniu delikatnie gazu, wszystko wraca do normy i autko znów przyśpiesza.
Na 5 biegu, vmax to 190km/h, wskaźnik doładowania znów zaczyna wariować, zatrzymuje się na ok. 4-5 tyś obrotów i szybciej niestety nie pojedzie.
Do 5 tyś obrotów przyśpiesza prawidłowo, bez żadnych problemów, dopiero przy granicy 1 bara zaczynają dziać się takie cuda.
Paliwo 95/98, bez różnicy, na każdym to samo. Przepływomierz sprawdzony.
Zaznaczam, iż zasięgam porady ZANIM udam się do mechanika, gdyż chciałbym mu pomóc i troszkę nakierować na istotę problemu (żeby było wiadomo, gdzie szukać)
Oczywiście wstępnie zorientowałem się co warto sprawdzić, jednak nie natknąłem się nigdzie na identyczny problem.
Z góry dziękuje za wskazówki
Pozdrawiam
Sprawa jest następująca, silnik 1.8T po modyfikacjach (Dolot, FMIC, przelot z kwasówki, Chip ,DV seryjny, filtr stożkowy) wystrojone na ok. 200KM.
Odpala i jeździ prawidłowo, do czasu kiedy chciałbym skorzystać z zapasu mocy.
Przy normalnej lub też troszkę bardziej dynamicznej jeździe, wszystko jest ok, do momentu przekroczenia ok. 5-6 tyś obrotów i gwałtowniejszego (bądź też stopniowego) wciśnięcia gazu "do dechy".
Wskazówka doładowania zaczyna skakać ,wariować, syczeć, samochód przestaje przyśpieszać (wręcz czuć, że hamuje) lub kangurkuje, a co najgorsze słychać łomot z wydechu, głośne stuki o niskim tonie, przypominające wybuchy.
Po odpuszczeniu delikatnie gazu, wszystko wraca do normy i autko znów przyśpiesza.
Na 5 biegu, vmax to 190km/h, wskaźnik doładowania znów zaczyna wariować, zatrzymuje się na ok. 4-5 tyś obrotów i szybciej niestety nie pojedzie.
Do 5 tyś obrotów przyśpiesza prawidłowo, bez żadnych problemów, dopiero przy granicy 1 bara zaczynają dziać się takie cuda.
Paliwo 95/98, bez różnicy, na każdym to samo. Przepływomierz sprawdzony.
Zaznaczam, iż zasięgam porady ZANIM udam się do mechanika, gdyż chciałbym mu pomóc i troszkę nakierować na istotę problemu (żeby było wiadomo, gdzie szukać)
Oczywiście wstępnie zorientowałem się co warto sprawdzić, jednak nie natknąłem się nigdzie na identyczny problem.
Z góry dziękuje za wskazówki
Pozdrawiam