Falujące obroty, przepływomierz i?
: śr paź 30, 2013 17:55
Witam, na samym początku pragnę się przywitać gdyż to mój pierwszy post, golfa posiadam od czerwca
Od jakiegoś czasu miałem problem ze spadającymi obrotami po zapaleniu silnika. Po zapaleniu wyraźnie spadają obroty i autkiem "rzuca" zazwyczaj gaśnie nawet jeśli nie po chwili od odpalania to podczas ruszania jeśli sie zapomni o dodaniu wiekszej ilosci gazu na pół sprzęgle. Zazwyczaj jeśli auto się zagrzało problem ustawał jednak czasami stojąc na światłąch dało się wyczuć falowanie silnika. Z początku do wymiany poszły różne "rureczki" od powietrza lecz to nie pomogło. Dzisiaj z kolegą mechanikiem "mechanik ciągle uczący się w tym roku kończy techniku ale jest jak na moje oko dość kumaty" pogrzebaliśmy trochę pod machą i wszystko wskazuje na problem z przepływomierzem gdyż po jego odłączeniu od układu autko chodziło równo. (przeczyścił wnętrze obudowy przepływomierza nitrem bodajże) W tym miejscu myślałem że problem zdiagnozowany i nic tylko szukać jakieś używki,a tu klops autko teraz nie gaśnie mimo ża da się wyczuć dalsze spadki obrotów (bo przeciez problem narazie zdiagnozowany nie zlikwidowany). Auto teraz samo sobie podkręca obroty nie cały czas zachowuje sie jakby do nas gadało . I tu pojawia się pytanie co mogliśmy zrobić podczas dzisiejszego "przeglądu". Zdaje sobie sprawę że problemu nie opisałem zbyt szczegółowo dlatego czekam na ew. pytania. Znawca ze mnie żaden coś tam przy aucie zrobie ale bez szaleństw.
EDT: Silnik to 1.3 na wtrysku bez gazu
Od jakiegoś czasu miałem problem ze spadającymi obrotami po zapaleniu silnika. Po zapaleniu wyraźnie spadają obroty i autkiem "rzuca" zazwyczaj gaśnie nawet jeśli nie po chwili od odpalania to podczas ruszania jeśli sie zapomni o dodaniu wiekszej ilosci gazu na pół sprzęgle. Zazwyczaj jeśli auto się zagrzało problem ustawał jednak czasami stojąc na światłąch dało się wyczuć falowanie silnika. Z początku do wymiany poszły różne "rureczki" od powietrza lecz to nie pomogło. Dzisiaj z kolegą mechanikiem "mechanik ciągle uczący się w tym roku kończy techniku ale jest jak na moje oko dość kumaty" pogrzebaliśmy trochę pod machą i wszystko wskazuje na problem z przepływomierzem gdyż po jego odłączeniu od układu autko chodziło równo. (przeczyścił wnętrze obudowy przepływomierza nitrem bodajże) W tym miejscu myślałem że problem zdiagnozowany i nic tylko szukać jakieś używki,a tu klops autko teraz nie gaśnie mimo ża da się wyczuć dalsze spadki obrotów (bo przeciez problem narazie zdiagnozowany nie zlikwidowany). Auto teraz samo sobie podkręca obroty nie cały czas zachowuje sie jakby do nas gadało . I tu pojawia się pytanie co mogliśmy zrobić podczas dzisiejszego "przeglądu". Zdaje sobie sprawę że problemu nie opisałem zbyt szczegółowo dlatego czekam na ew. pytania. Znawca ze mnie żaden coś tam przy aucie zrobie ale bez szaleństw.
EDT: Silnik to 1.3 na wtrysku bez gazu