Forum.VWGolf.pl

witam.
Kolega boryka się z dziwnym problemem.
Samochód chodzi normalnie, lecz czasem dzieję się tak:
1. Przekręcenie kluczyka, auto odpala i od razu gaśnie.
2. Po drugim przekręceniu silnik odpala, lecz zamiast płynnego dźwięku pracy silnika jest takie "bulgotanie"( jakby zdechnąć miał), silnik w tym czasie nie reaguje na pedał gazu. dopiero samoczynnie po ok minucie praca silnika się wyrównuje i zaczyna reagować na pedał gazu. Potem już wszystko w normie.


Co to może być? wrzucam tutaj, ponieważ pierwsze podejrzenie padło na jakość benzyny.

Mam podobny problem z tym że mi się tak dzieje na zimnym silniku do momentu aż sie nagrzeje lekko. Podejrzenia u mnie padły na wtryski, przepływke, swiece, kable- wszystko wymieniłem i nić to nie dało. Pompa paliwa byla sprawdzana i ciśnienie jest super. Być może u twojego kolegi bedzie to coś z tego. Ja dalej borykam sie z tym problemem i ostatnio wpadłem na pomysł że mogę mieć dziurę na wężyku z podciśnienia zwrotnego.

Proponuję sprawdzić czy czasem nie występuje tzw wypadanie zapłonu na któryms z cylindrów. Napisz czy te objawy wystepują za zimnym silniku czy może nie ma to znaczenia.

na zimnym. Pierwszy raz zdarzyło mu się to miesiąc temu. drugi i trzeci raz wczoraj.

Ja bym sprawdził czujnik temp cieczy czy aby działa właściwie,

Ja też miałem zmieniony czujnik na nowy i nic to nie dało. A mogę podejrzewać również przebicie na wężu od kolektora ssącego lub nieszczelność gum na tym kolektorze? Czy gdyby to był kolektor ssący to robiłby tak i na ciepłym silniku?
Zauważyłem jeszcze że jak jest zimny i tak szarpie to ciężko się rusza, czasem dojeżdzając do skrzyżowania zgaśnie, a jak robię redukcje biegu np z 3 na 2 to czuję jak pedał gazu sam mi się dociska. Mam również instalację LPG i na gazie też tak poszarpie, może troszkę mniej ale także.

Każda nieszczelnośc może wpływac na takie własnie zachowanie silnika. Dotyczy to wszelkich połaczen /węzyków dochodzących do przepustnicy i kolektora ssącego. Sprawdź jeszcze odme.

Auto traiło do kolejnego mechanika, któremu opowiedziałem co poprzedni mechanicy już sprawdzali , robili i tylko kasowali. Ten powiedział że jak nic nie wskóra to zabieram auto i nie płacę, a jak znajdzie przycvzynę to zadzwoni, powie co to jest ile wyniesie naprawa. Jak uda mu się znaleźć przyczynę od razu napiszę co to było, teraz muszę poczekac na autko do dwóch dni.

Dziś rano dzwoni do mnie mechanik i oświadcza mi że auto gotowe, poszedłem do niego, auto było zimne, odpalam i git! Autko chodzi tak jak miało. Nic nie szarpie, nie gaśnie, pedał gazu się sam nie dociska. Do wymiany były gumy na kolektorze ssącym oraz uszczelki wtryskiwaczy, powodowało to nieszczelność.
I tak się stało że mam do sprzedania moją listwę wtryskową bo okazuję się że jest sprawna a w aucie mam wsadzoną tę którą kupiłem.