Po małym incydencie, dziwne objawy.
: czw mar 01, 2012 22:35
Witam.
Miałem nieprzyjemny wypadek..na zakręcie w nocy, drzewo leżało przez środek drogi. Po bokach miałem rowy, więc zdecydowałem przejechać w najcieńszym punkcie. Po drzewie przejechałem, jednak gałęzie poturbowały mi zderzak, potłukły blendy kierunki, dostała też chłodnica(na dole). Reszta wzwyż cała. Do domu miałem jeszcze ponad 10km, i auto jechało normalnie.
Oto, co boli Gulfa, po obejrzeniu w garażu.
-po odpaleniu, na luzie w środku lekko trzęsie(trzęsienie jest "głębokie", jakby przez auto przechodził bas z subwoofera, nie jest jednak znaczne)
-gdy przegazowuję, nie ma tego "trzęsienia"
-przejechałem się około 6-7km, i gdy stanąłem, obroty trzymały się ok. 650-700..wcześniej były tak jak powinny, gdy wróciłem do domu to samo
-po mocnej przegazówce, gdy obroty spadają, słychać dziwny rezonans. Ktoś mi już pisał tu kiedyś, że to może być obudowa filtra(niedokręcona), hałas dochodzi spod maski
Poza tym auto jest 100% sprawne.
Od dołu oprócz skrzywienia dolnych części pasa wszystko jest OK. Silnik nawet nie draśnięty(aż się zdziwiłem). Miska jest cała, reszta elementów też OK.
Oto, co zostało sprawdzone na szybko i jest ok:
-filtr oleju(był dokręcony)
-nie ucieka płyn chłodniczy oraz olej
-silnik się nie przegrzewa, trzyma 90 stopni
Chłodnica została już zmieniona na 100% sprawną.
Tyle udało mi się na szybko sprawdzić. Liczę na jakieś wskazówki. Logicznie myśląc, coś musiało dostać od dołu. Ale czekam na jakieś propozycje. Mam drugie auto w dyspozycji, więc na początek chciałbym spróbować sam to naprawić, może nie będzie konieczne zaprowadzanie do warsztatu.
Pozdrawiam.
Miałem nieprzyjemny wypadek..na zakręcie w nocy, drzewo leżało przez środek drogi. Po bokach miałem rowy, więc zdecydowałem przejechać w najcieńszym punkcie. Po drzewie przejechałem, jednak gałęzie poturbowały mi zderzak, potłukły blendy kierunki, dostała też chłodnica(na dole). Reszta wzwyż cała. Do domu miałem jeszcze ponad 10km, i auto jechało normalnie.
Oto, co boli Gulfa, po obejrzeniu w garażu.
-po odpaleniu, na luzie w środku lekko trzęsie(trzęsienie jest "głębokie", jakby przez auto przechodził bas z subwoofera, nie jest jednak znaczne)
-gdy przegazowuję, nie ma tego "trzęsienia"
-przejechałem się około 6-7km, i gdy stanąłem, obroty trzymały się ok. 650-700..wcześniej były tak jak powinny, gdy wróciłem do domu to samo
-po mocnej przegazówce, gdy obroty spadają, słychać dziwny rezonans. Ktoś mi już pisał tu kiedyś, że to może być obudowa filtra(niedokręcona), hałas dochodzi spod maski
Poza tym auto jest 100% sprawne.
Od dołu oprócz skrzywienia dolnych części pasa wszystko jest OK. Silnik nawet nie draśnięty(aż się zdziwiłem). Miska jest cała, reszta elementów też OK.
Oto, co zostało sprawdzone na szybko i jest ok:
-filtr oleju(był dokręcony)
-nie ucieka płyn chłodniczy oraz olej
-silnik się nie przegrzewa, trzyma 90 stopni
Chłodnica została już zmieniona na 100% sprawną.
Tyle udało mi się na szybko sprawdzić. Liczę na jakieś wskazówki. Logicznie myśląc, coś musiało dostać od dołu. Ale czekam na jakieś propozycje. Mam drugie auto w dyspozycji, więc na początek chciałbym spróbować sam to naprawić, może nie będzie konieczne zaprowadzanie do warsztatu.
Pozdrawiam.