2.0 AQY problem z odpaleniem na gorącym po dłuższej jezdzie
: wt sty 17, 2012 02:30
Witam,
przyszła zima i zaczęły się czary...
Od pół roku nic nie grzebałem, wszystko sprawne i niespodzianka.
trasa poz/wroc (śnieg/grad [wilgoć, -2C]), dojechałem na miejsce zgasiłem auto, po ~10 min próbuje odpalić a tu jakby iskry nie było (nie chciał ani na benzynie ani na gazie zapalić). Poczekałem chwile, ściągnąłem klemę na chwile, zapalił.
Wróciłem bez kłopotów (180km) i zero problemu.
Dziś jadę wieczorem [śnieg, -2C] zajechałem na stacje i znów gaszę, tankuje - nie mogę odpalić. Zdjąłem klemę znów, ale nie pomogło. Poczekałem 10 min, wchodzę i od kopa zapalił, ujechałem 5km zgasiłem i zapaliłem, zgasł sam po jakiejś minucie. Znów poczekałem koło 10 min odpalił bez problemu.
Gdzie szukać przyczyny? jak go kręciłem próbując odpalić nie zalał się, ani nie czuć było gazu/benzyny, tak jakby odcinał dopływ czy nie sterował wtryskiem (gaz bezpośrednio zależny od poleceń kompa benzyny)
przyszła zima i zaczęły się czary...
Od pół roku nic nie grzebałem, wszystko sprawne i niespodzianka.
trasa poz/wroc (śnieg/grad [wilgoć, -2C]), dojechałem na miejsce zgasiłem auto, po ~10 min próbuje odpalić a tu jakby iskry nie było (nie chciał ani na benzynie ani na gazie zapalić). Poczekałem chwile, ściągnąłem klemę na chwile, zapalił.
Wróciłem bez kłopotów (180km) i zero problemu.
Dziś jadę wieczorem [śnieg, -2C] zajechałem na stacje i znów gaszę, tankuje - nie mogę odpalić. Zdjąłem klemę znów, ale nie pomogło. Poczekałem 10 min, wchodzę i od kopa zapalił, ujechałem 5km zgasiłem i zapaliłem, zgasł sam po jakiejś minucie. Znów poczekałem koło 10 min odpalił bez problemu.
Gdzie szukać przyczyny? jak go kręciłem próbując odpalić nie zalał się, ani nie czuć było gazu/benzyny, tak jakby odcinał dopływ czy nie sterował wtryskiem (gaz bezpośrednio zależny od poleceń kompa benzyny)