Forum.VWGolf.pl

Witam.
Nie wiem gdzie szukać mojego problemu...
Jechałem sobie moim golfikiem 1.8 90KM LPG i jak dojezdzalem do świateł to samochód zgasł i nie można go było odpalić, kręcił normalnie...
Okazało się że nie ma iskry z cewki, to wymieniłem cewkę...
Po wymianie cewki auto ma falujące obroty i zachowuje sie tak jakby mial zaraz zgasnąć, jak jadę i dodaje gazu to się dusi ale jedzie...
to co powyżej to jak jest tylko na benzynie, jak przełączam na gaz to obroty na wolnych obrotach są równe i normalne.
Aha i sprawdziłem jeszcze jedno: wyciągnąłem każdy przewód ze świec i delikatnie dotykałem świece, na pierwszej było śłychać jak iskra przeskakuje , na drugiej też, na trzeciej juz nie było słychać, a czwartej nie sprawdziłem.
Czy mozliwe ze takie historie na benzynie dają taki efekt że na wolnych obrotach, obroty są nie stabilne , a na gazie są stabilne?
Mam wymienić świece i przewody?
P.S. dodam jeszcze że mam oba paliwa zatankowane
Sorki za stylistyke:)

idąc droga logiki. Jezeli byś coś mial z elektryka czyli kable świece kopułka itp to również na gazie byś miał te same objawy a z tego co piszesz niemasz wiec przyczyna jest cos jazda na benzynie czyli dawka, powietrze itp pzdr

no tak, ale przed tym jak cewka wyzionęła ducha samochód jeździł poprawnie...

no ale takie dziwne ze na gazie chodzi a na benzynie nie wiec nie stawial bym na kable itd

poprawka, miał problemy w jeździe na gazie i na benzynie, tylko na wolnych obrotach na gazie był stabilny a na wolnych obrotach na benzynie niestabilny.
wymieniłem świece i kable i obroty poprawiły się na 90% , dalej silnik jakoś nierówno pracował, słyszałem syczenie powietrza przy gaźniku , więc zacząłem to sprawdzać , okazało się że wężyk spadł z króćca przy gaźniku doprowadzający powietrze z boku, założyłem i syczenie ustało oraz obroty się ustabilizowały. więc problem był w świecach kablach i lewym powietrzu.
myślę że można zamknąć

zagadka : minął tydzień od wymiany świec , przewdoów WN i cewki na nową -używaną , wczoraj jak ruszałem spod świateł normalnie ,nie z hukiem to samochód zgasł , zamigała kontrolka oleju, obroty spadły do zera i nie mozna było odpalić ponownie auta, samochód stał cały dzień na przystanku , wieczorem chciałem go sholować z kumplem, ale przed tym sprawdziliśmy czy jest iskra , iskra była, zakręciłem ponownie i samochód zapalił , co się zatem stało wcześniej???
Coś z cewką było nie tak? Przegrzała się czy coś?

Chyba wiem co się dzieje z Twoim autem - miałem takie same objawy. Raz było ok a później można było kręcić rozrusznikiem prawie aż do rozładowania akumulatora i nic. Wystarczyło wrócić po kilku godzinach i samo się naprawiało. I do tego właśnie te niestabilne obroty, które na biegu jałowym coraz bardziej zaczynały falować. W moim przypadku winny okazał się czujnik Halla, który padł razem z cewką.

evilenko pisze:Chyba wiem co się dzieje z Twoim autem - miałem takie same objawy. Raz było ok a później można było kręcić rozrusznikiem prawie aż do rozładowania akumulatora i nic. Wystarczyło wrócić po kilku godzinach i samo się naprawiało. I do tego właśnie te niestabilne obroty, które na biegu jałowym coraz bardziej zaczynały falować. W moim przypadku winny okazał się czujnik Halla, który padł razem z cewką.

Miesiąc wcześniej miałem taką sytuację , że jechałem sobie i nagle silnik zgasł i po paru metrach znowu się odpalił bez mojej ingerencji, to też wskazuje na halla?
Czy wzrost spalania paliwa też może być od halla?
Czy lepiej kupić aparat zapłonowy używany czy rozebrać aparat i wymienić ten czujnik halla?

Daj to jakiegoś gazownika, pewno filterek gazu zawalony

tak, z pewnością sam się odtyka i zatyka co jakiś czas.

rozumiem że to nie od gazu

rozumiem że to nie od gazu

sroger pisze:rozumiem że to nie od gazu

Tak, to była ironia


Sprawdź czy na benzynie dzieje się to samo

dzisiaj jeździłem golfikiem i nic się nie wydarzyło ani na benzynie ani na gazie,ale zrobiłem tylko 20km, może evilenko ma racje... może po rozgrzaniu ten czujnik halla szwankuje, jak myślisz ssarna1?