Gaśnie,cięzko odpala ,nie wiadomo co się dzieje
: ndz maja 29, 2011 18:23
witam
koledzy pomożcie.Chcialem chwile temu pojechac na zakupy.Wyjezdzam ze skrzyzowania na LPG samochod zdechl.Mysle sobie rzeczywiscie moze sie gaz skonczyl i zatankuje i tyle.W tym samym czasie zaczelo dziwnie smierdziec w samochodzie jakby benzyna tak mi sie wydaje.Mysle przelacza na benzyne i pojade dalej ,dotankuje gaz i mozna jechac.Przelaczylem na benzyne ,a samochod dosc ciezko odpalil ,ale sie udalo .Jade i nagle zgasl.Zjechalem na pobocze mialem wrazenie jakby cos go przytykalo ewidentnie .Stanalem i odpalilem znowu na benzynie i chodzil ,chodzil wszystko trzyma obroty i nagle zdechl .Dojechalem do domu cudem bo naszczescie nie bylo daleko ,a samochod szarpal ,przyspieszenie mial normalne jak zawsze.Odziwo dosc glosne stukanie bylo w silniku takie jakby przy mocniejszym docisnieciu buta w podloge jakby kamyczki po silniku lataly.Pisze to celowo bo one bylo teraz glosniejsze niz zawsze,a taki efekt mialem w kazdym z samochodow ,ktore mialem na gaz tyle ze bardziej ciche.Tak tez bylo do dzis w tym ,az sie troche glosniej w tym temacie zrobilo.Od czego wogole i co moge sprawdzic u siebie na placu?? nie majac sprzetu i wogole troche tylko pojecie o samochodzie.Treaz jak go odpalilem na luzie ,zeby popatrzec czy pod maska nie widac wyciekow itd to jest sytuacja ,ze rowno chodzi i nagle na sekunde dwie spadna obroty jakby mail zdechac i po chwili dziala dalej i wszystko ok .
koledzy pomożcie.Chcialem chwile temu pojechac na zakupy.Wyjezdzam ze skrzyzowania na LPG samochod zdechl.Mysle sobie rzeczywiscie moze sie gaz skonczyl i zatankuje i tyle.W tym samym czasie zaczelo dziwnie smierdziec w samochodzie jakby benzyna tak mi sie wydaje.Mysle przelacza na benzyne i pojade dalej ,dotankuje gaz i mozna jechac.Przelaczylem na benzyne ,a samochod dosc ciezko odpalil ,ale sie udalo .Jade i nagle zgasl.Zjechalem na pobocze mialem wrazenie jakby cos go przytykalo ewidentnie .Stanalem i odpalilem znowu na benzynie i chodzil ,chodzil wszystko trzyma obroty i nagle zdechl .Dojechalem do domu cudem bo naszczescie nie bylo daleko ,a samochod szarpal ,przyspieszenie mial normalne jak zawsze.Odziwo dosc glosne stukanie bylo w silniku takie jakby przy mocniejszym docisnieciu buta w podloge jakby kamyczki po silniku lataly.Pisze to celowo bo one bylo teraz glosniejsze niz zawsze,a taki efekt mialem w kazdym z samochodow ,ktore mialem na gaz tyle ze bardziej ciche.Tak tez bylo do dzis w tym ,az sie troche glosniej w tym temacie zrobilo.Od czego wogole i co moge sprawdzic u siebie na placu?? nie majac sprzetu i wogole troche tylko pojecie o samochodzie.Treaz jak go odpalilem na luzie ,zeby popatrzec czy pod maska nie widac wyciekow itd to jest sytuacja ,ze rowno chodzi i nagle na sekunde dwie spadna obroty jakby mail zdechac i po chwili dziala dalej i wszystko ok .