Za niskie obroty
: śr mar 23, 2011 07:55
Witam
Miałem problem z gaśnięciem przy dojeżdżaniu do skrzyżowań więc postanowiłem wyregulować tps i ustawić luz miedzy silniczkiem krokowym a zderzakiem przepustnicy.
Okazało się, że miałem za bardzo dociśnięty ten zderzak i na maksymalnie cofniętym silniczku krokowym napięcie na 1-2 pinach czujnika położenia przepustnicy wynosiło jakieś 1,3V.
Wykręciłem trochę tą śrubę którą odpycha silniczek i ustawiłem luz ok 0,5mm i teraz to napięcie wynosi 0,575V. Niestety nie miałem odpowiednich kluczy żeby odkręcić i wyregulować tpsa więc tak to zostawiłem.
Zresetowałem komputer i spróbowałem odpalić auto ale zaraz po zapaleniu gasł dopóki nie przytrzymałem chwilę gazu, wtedy obroty były w porządku, tzn 1100 a po nagrzaniu jakieś 700- 800. W tym dniu jakby wszystko było w porządku, zniknął problem z gaśnięciem i w ogóle ale następnego dnia rano nie chciał odpalić bo nie trzymał obrotów na jałowym dopóki go trochę nie nagrzałem trzymając gaz. Obroty po zagrzaniu jakby się troszkę podniosły ale i tak wynosiły ok 300- 400.
I teraz moje pytania:
Czy luz między zderzakiem przepustnicy a krokowcem ma być ustawiany z wciśniętą tą sprężynką (stycznikiem) na silniczku czy ma ona być ona wysunięta?
Dlaczego przez jeden dzień wszystko było ok ale następnego już się jakby rozregulowało całkiem?
Czy to, że nie wyregulowałem tego napięcia może mieć na to wpływ?
Co jeszcze mogę z tym zrobić bo zaczyna mnie już wkurzać ten samochód?
Aha, i jeszcze jedno, przy tym zaworze przepustnicy ciągniętym przez linkę jest na górze taka śruba w plastiku. Słyszałem, że nie powinna być ruszana ale czy możliwe, że była regulowana i coś z nią jest nie tak?
Silnik 1.6 ABU.
Z góry dzięki za rady.
Miałem problem z gaśnięciem przy dojeżdżaniu do skrzyżowań więc postanowiłem wyregulować tps i ustawić luz miedzy silniczkiem krokowym a zderzakiem przepustnicy.
Okazało się, że miałem za bardzo dociśnięty ten zderzak i na maksymalnie cofniętym silniczku krokowym napięcie na 1-2 pinach czujnika położenia przepustnicy wynosiło jakieś 1,3V.
Wykręciłem trochę tą śrubę którą odpycha silniczek i ustawiłem luz ok 0,5mm i teraz to napięcie wynosi 0,575V. Niestety nie miałem odpowiednich kluczy żeby odkręcić i wyregulować tpsa więc tak to zostawiłem.
Zresetowałem komputer i spróbowałem odpalić auto ale zaraz po zapaleniu gasł dopóki nie przytrzymałem chwilę gazu, wtedy obroty były w porządku, tzn 1100 a po nagrzaniu jakieś 700- 800. W tym dniu jakby wszystko było w porządku, zniknął problem z gaśnięciem i w ogóle ale następnego dnia rano nie chciał odpalić bo nie trzymał obrotów na jałowym dopóki go trochę nie nagrzałem trzymając gaz. Obroty po zagrzaniu jakby się troszkę podniosły ale i tak wynosiły ok 300- 400.
I teraz moje pytania:
Czy luz między zderzakiem przepustnicy a krokowcem ma być ustawiany z wciśniętą tą sprężynką (stycznikiem) na silniczku czy ma ona być ona wysunięta?
Dlaczego przez jeden dzień wszystko było ok ale następnego już się jakby rozregulowało całkiem?
Czy to, że nie wyregulowałem tego napięcia może mieć na to wpływ?
Co jeszcze mogę z tym zrobić bo zaczyna mnie już wkurzać ten samochód?
Aha, i jeszcze jedno, przy tym zaworze przepustnicy ciągniętym przez linkę jest na górze taka śruba w plastiku. Słyszałem, że nie powinna być ruszana ale czy możliwe, że była regulowana i coś z nią jest nie tak?
Silnik 1.6 ABU.
Z góry dzięki za rady.