Strona 1 z 1
problem z obrotami,po przejechaniu przez kałuże
: pn lut 21, 2011 12:59
autor: gateway1
Witam,mam problem z obrotami po wjechaniu w kałużę,silnik zaczyna się dławić,nie wchodzi na obroty,gaśnie.po ponownym odpaleniu,przez chwilę wchodzi na obroty,ale zaraz znów zaczyna się dławić i tak przez 5 do 20 minut.zalałem silnik wodą z wiadra i wszystko ok,ale po umyciu karcherem podwozia silnik zaczyna się dławić.jest to vw country.elektryk zasugerował,że uderzenie wody zagina mi wężyk paliwowy,ale on idzie w podwoziu,a nie na wierzchu,więc to raczej niemożliwe.nikt nie potrafi rozwiązać tej zagadki.
problem z obrotami,po przejechaniu przez kałuże
: pn lut 21, 2011 13:13
autor: prezesik25
gateway1 pisze:Witam,mam problem z obrotami po wjechaniu w kałużę,silnik zaczyna się dławić,nie wchodzi na obroty,gaśnie.po ponownym odpaleniu,przez chwilę wchodzi na obroty,ale zaraz znów zaczyna się dławić i tak przez 5 do 20 minut
Rada: Nie wjeżdżać szybko w kałużę
gateway1 pisze:zalałem silnik wodą z wiadra i wszystko ok
dobry pomysł

ciekawe, kto go podsunął
gateway1 pisze:elektryk zasugerował,że uderzenie wody zagina mi wężyk paliwowy,ale on idzie w podwoziu,a nie na wierzchu,więc to raczej niemożliwe.
heh elektryk też tęga głowa - radzę omijać go szerokim łukiem
gateway1 pisze:nikt nie potrafi rozwiązać tej zagadki.
to proste - zalałeś przewody WN i cewkę, stąd zakłócenia w pracy silnika.
Radzę zdjąć wszystkie przewody WN, także ten z cewki, nawet i wymontować cewkę, kopułkę, świece i wszystkie te elementy dokładnie osuszyć, szczególnie na końcówkach kabli WN.
Jeżeli kable WN i kopułka już nie są pierwszej młodości to mają przebicie i iskra nie wędruje do świecy, tylko skacze po wierzchu silnika.
Dodatkowo radze osuszyć wszystkie połączenia i wtyczki złącz elektrycznych przy silniku gdzie była lana woda.
problem z obrotami,po przejechaniu przez kałuże
: pn lut 21, 2011 13:40
autor: fifel
Dokładnie jak radziprezesik25, nie rób nigdy takich głupstw jak lanie wodą po silniku! gdyby woda miała się do silnika dostawać to byś miał silnik na wierzchu a nie pod maską.
Układ zapłonowy, szczegolnie tak wiekowy jak w mk2 jest wrażliwy na wilgoć z racji tego, że mogą byc pęknięcia na obudowach, przebicia itd... bądź co bądź to jest jednak układ elektryczny. Osusz to ładnie, ewentualnie znajdź słaby punkt - obejrzyj czy coś nie jest pęknięte, sprawdź kable WN na przebicie w ciemnym garażu...
No i zmień elektryka bo to chyba jakiś domorosły, samozwańczy "specjalista", skoro nie umie zdiagnozować czegoś tak oczywistego i mydli Ci oczy jakimś absurdalnym zagięciem przewodów paliwowych...
Możesz jeszcze sie rozejrzeć za osłoną pod silnik, żeby na przyszłość po nim nie chlapało na kałużach.
Re: problem z obrotami,po przejechaniu przez kałuże
: pn lut 21, 2011 14:01
autor: gateway1
lanie wodą to był już gest rozpaczy,osłonę silnika mam,piszecie o przewodach wn i cewkach,a ja to wszystko zalałem i nic się nie stało,dopiero po zalaniu podwozia,a nie silnika,spadają obroty,zaczyna przygasać lub gaśnie.może jakieś przebicie na przewodach od pompy paliwa?
Re: problem z obrotami,po przejechaniu przez kałuże
: pn lut 21, 2011 14:03
autor: fifel
gateway1 pisze:lanie wodą to był już gest rozpaczy,osłonę silnika mam,piszecie o przewodach wn i cewkach,a ja to wszystko zalałem i nic się nie stało,dopiero po zalaniu podwozia,a nie silnika,spadają obroty,zaczyna przygasać lub gaśnie.może jakieś przebicie na przewodach od pompy paliwa?
Jesli tak to wjedz na kanal i pryskaj delikatnie wodą po podwoziu kawałek po kawałku i zobacz kiedy zacznie dziać się coś niepokojącego... A to że zalałeś silnik i nic się nie działo nie znaczy ze jak zalejesz go od spodu zamiast od góry to nic się dziać nie będzie...
problem z obrotami,po przejechaniu przez kałuże
: pn lut 21, 2011 14:16
autor: gateway1
Co do elektryka,to zły nie jest.on przarabiał ten temat w alhambrze bodaj i okazało się,że mocniejsze uderzenia wody zginały wężyk i były te same objawy co u mnie,więc nie jest to absurdalny pomysł.napiszę jeszcze,że gdy zaczyna się ta szarpaczka wciskam pedał gazu do deski i praktycznie gaśnie,ale gdy puszczam pedał gazu,to na wolnych obrotach się stabilizuje przez chwilę wszystko,to tak wygląda,że jak w czasie "problemu" otwieram przepustnicę,to jakby za mało paliwa dostawał,dlatego pomyślałem,że to może przewody od pompy paliwa dostają jakiegoś przebicia,