Nie pali zimny, czujnik temperatury który to
: pn sty 24, 2011 14:26
Witam wszystkich, chciałbym Was prosić o pomoc.
Sprawa wygląda następujaco... Wróciłem pewnego dnia z pracy i zostawiłem auto pod domem, wszystko łądnie pieknie. Nastepnego dnia rano już nie mogłem go zapalić kręcił i zero odzewu, nawet nie pyrknął tylko śmierdziało paliwem. Postał tak 2 dni pod chmurka i spróbowałem ponownie go uruchomić, załapał w ostatniej chwili na rozładowanym już aku. (po odpaleniu palił już od strzała) Wstawiłem go do garażu i następnego dnia ponownie nie mogłem go uruchomić, kręciłem aż wysiadł akumulator, dzis naładowałem akumulator, próbowałem zapalić i dalej kręcił i nie chciał zaskoczyć tylko czasem pyrknął na sekundę. Odłączyłem więc kabelki od czujnika na króćcu (tego dolnego) zwarłem je drutem i po próbie odpalenia udało sie zapalic. I znów po odpaleniu pali od strzała. Więc mam taki pytanie czy ten czujnik to własnie od ssania, czy zwarcie tych kabli podziałało jak ssanie, czy poprostu to tylko zbieg okoliczności, że zapalił po zwarciu tych kabelków. Dodam że jak zwieram te kable na uruchomionym silniku to troche silnik reaguje na to, więc podejrzewam, że to usterka tego czujnika nie pozwala na odpalenie zimnego silnika. Podpowiecie coś? może ktoś wie który czujnik za co odpowiada?
silnik to 1.8 GX bez gazu.
Sprawa wygląda następujaco... Wróciłem pewnego dnia z pracy i zostawiłem auto pod domem, wszystko łądnie pieknie. Nastepnego dnia rano już nie mogłem go zapalić kręcił i zero odzewu, nawet nie pyrknął tylko śmierdziało paliwem. Postał tak 2 dni pod chmurka i spróbowałem ponownie go uruchomić, załapał w ostatniej chwili na rozładowanym już aku. (po odpaleniu palił już od strzała) Wstawiłem go do garażu i następnego dnia ponownie nie mogłem go uruchomić, kręciłem aż wysiadł akumulator, dzis naładowałem akumulator, próbowałem zapalić i dalej kręcił i nie chciał zaskoczyć tylko czasem pyrknął na sekundę. Odłączyłem więc kabelki od czujnika na króćcu (tego dolnego) zwarłem je drutem i po próbie odpalenia udało sie zapalic. I znów po odpaleniu pali od strzała. Więc mam taki pytanie czy ten czujnik to własnie od ssania, czy zwarcie tych kabli podziałało jak ssanie, czy poprostu to tylko zbieg okoliczności, że zapalił po zwarciu tych kabelków. Dodam że jak zwieram te kable na uruchomionym silniku to troche silnik reaguje na to, więc podejrzewam, że to usterka tego czujnika nie pozwala na odpalenie zimnego silnika. Podpowiecie coś? może ktoś wie który czujnik za co odpowiada?
silnik to 1.8 GX bez gazu.