ABF sporadycznie gaśnie
: sob gru 18, 2010 12:06
Witam,
od dwóch dni, kiedy pojawiły się większe mrozy (nie wiem, czy to ma znaczenie) mam następujący problem. Po nagrzaniu silnik czasem trochę poszarpie i zgaśnie. Albo nagle bez szarpania po prostu zgaśnie. Potem pali od razu jest ok. Wydaje mi się, że po nagrzaniu, bo jak uda mi się wracać z roboty bez korków, to nie gaśnie. Mam immo, gazior na blosie gwizdek D. VAG nie pokazuje błędów na silniku. A rano na -15 pali jak złoto. Jechałem na benzynie przez jakiś czas i nic się nie działo, ale to jest na tyle sporadyczne, że to, że akurat nie zgasł nic nie mówi. Moje przypuszczenia są takie i proszę od razu o wyprowadzenie z błędu, jeżeli się mylę:
-czujnik halla w aparacie (nie wiem, czy ew. błąd wychodzi na vagu) - raczej wykluczam, bo nie miałby mocy,
-czujnik położenia wału chyba też hallotron (nie wiem, czy ew. błąd wychodzi na vagu) - też wykluczam, nie paliłby od razu, tylko po ostygnięciu,
-przekaźnik 30?
-masa na silniku? (nie wiem, czy ew. błąd wychodzi na vagu na przykład w postaci błędu 00532)
-cewka?
-palec i kopułkę wykluczam, bo to nie te objawy.
Jest -15, więc nie chce mi się wychodzić i po kolei testować tego wszystkiego. Może ktoś miał podobne problemy. Na razie zgasł 3 razy, ale szykuje mi się trasa 1200km i przydałoby się dojechać Będę wdzięczny za wszelkie info.
od dwóch dni, kiedy pojawiły się większe mrozy (nie wiem, czy to ma znaczenie) mam następujący problem. Po nagrzaniu silnik czasem trochę poszarpie i zgaśnie. Albo nagle bez szarpania po prostu zgaśnie. Potem pali od razu jest ok. Wydaje mi się, że po nagrzaniu, bo jak uda mi się wracać z roboty bez korków, to nie gaśnie. Mam immo, gazior na blosie gwizdek D. VAG nie pokazuje błędów na silniku. A rano na -15 pali jak złoto. Jechałem na benzynie przez jakiś czas i nic się nie działo, ale to jest na tyle sporadyczne, że to, że akurat nie zgasł nic nie mówi. Moje przypuszczenia są takie i proszę od razu o wyprowadzenie z błędu, jeżeli się mylę:
-czujnik halla w aparacie (nie wiem, czy ew. błąd wychodzi na vagu) - raczej wykluczam, bo nie miałby mocy,
-czujnik położenia wału chyba też hallotron (nie wiem, czy ew. błąd wychodzi na vagu) - też wykluczam, nie paliłby od razu, tylko po ostygnięciu,
-przekaźnik 30?
-masa na silniku? (nie wiem, czy ew. błąd wychodzi na vagu na przykład w postaci błędu 00532)
-cewka?
-palec i kopułkę wykluczam, bo to nie te objawy.
Jest -15, więc nie chce mi się wychodzić i po kolei testować tego wszystkiego. Może ktoś miał podobne problemy. Na razie zgasł 3 razy, ale szykuje mi się trasa 1200km i przydałoby się dojechać Będę wdzięczny za wszelkie info.