Forum.VWGolf.pl

Witam.

Sprawa wygląda tak:
Ogólnie to wszystko w porządeczku, ruszam dzisiaj z pracy jadę jadę jadę - wszystko ładnie chodzi, staje na światłach, stoję stoję... ruszam - i tu zaczął się cyrk
Szarpnęło mną 2 razy i auto zgasło. Odpaliło ponownie bez problemów więc ruszam znowu i po 3 metrach zaczyna mną szarpać po czym przestaje i po jakichś 3 metrach znowu, wrzucam wyższy bieg auto jedzie dobrze ale znowu zaczyna po chwili szarpać.
Dzisiaj padał dość konkretnie deszcz i jak jechałem do domu to też padało... czy możliwe jest że mi coś zalało i stąd to szarpanie ?

Pierwsza rzecz jaka mi przyszła do głowy to palec+kopułka i kable WN zawilgotniały ale chciałem się najpierw upewnić czy to to
Wcześniej nigdy nic takiego się nie działo pomimo deszczu.

zdaje mi sie ze moglbyc wiekszy problem z odpalaniem gdyby to byla cewka palec czy przewody. kopulke mozna lawo wyczyscic. przewody i elektryke sprawdz poprostu otwierajac maske w nocy najepiej podczas deszczowych dni , bedzie disco znaczy sie przebicia iskry to wymieniasz nie ma nic szukasz dalej. mi to raczej nie wyglada na elektyke silnika sam ostatnio cewke wymienialem to tylko przerywalo i klopot z odpaleniem byl.

Wczoraj wieczorem jeszcze wyjechałem autem gdy nadal padało i wszystko było w porządku, żadnego szarpania. Wygląda na to, że była to jakaś jednorazowa przypadłość ale czymś musiała być spowodowana.
Skoro to nie koniecznie elektryka to czy może to być znak końcówki życia sprzęgła ?

mi sie predzej zdaje ze jakis czujnik padl mowiac elektryka mialem na mysli kopulka aparat cewka palec przewody. a sprawdzales na gazie i na benzynie?? bo czesto w instalacji gazowej sa takie jaja a jak przerzucisz na benzyne to ok.

Nie mam gazu, sama benzynka.

Ja myślę że wiąże się to z zanikiem iskry wskutek deszczu. Niemniej w sprawnym aucie nie powinno się to zdarzyć. Często winna jest pęknieta cewka - wówczas do wymiany, często również iskra ucieka do metalowy osłon świec, to wówczas oczyść ich okolice z brudu, podociskaj fajki. Może też uciekać do plastykowej osłony kopułki, jeśli taka osłona jest stara to tak jakby się zwęgla i stanowi przewodnik prądu, taką osłonę trzeba wywalić i założyć nowa lub jeździć bez niej.

Problem jak na razie nie powrócił. Obejrzałem dokładnie aparat zapłonowy, osłony świec, docisnąłem wszystko i zobaczymy.

Tak czy inaczej dzięki za sugestie.

Mam jescze jedna sugestie dzieki ktorej znalazlem u mnie prawdziwa awarie (cewka zaplonowa byla peknieta) tak jak wczesniej pisalem samochod gdy wchodzil na wysokie obroty z 900 przy dodaniu pelnego gazu bylo slychac przerywanie. Mechanik kiedys mi powiedzial jak robil mi silnik ze te metalowe oslony z przewodow na swiecach lepiej wywalic bo po jakims czasie przewody mi moga troche sparciec jak to guma i z tych metalowych oslon bede miec przebicie i tak bylo...... samochod wlasnie chodzil dzieki temu przebicu:D jak sie pozbylem tego metalowego gowna to nie chcial odpalic wiec przeczyscilem kopulke a potem po odpaleniu spojzalem jaka iskra zasowa z cewki bo byla peknieta (wczesniej tego nie bylo...) wiec moim zdaniem chodz nie kaze polecam delikatne zdjecie tej oslony metalowej z kabli.

Ps. patrzyles na filtry moze??? moze cos z filtrem powietrza?? lub filtrem paliwa?? tez tak mialem ze nie chcial chodzic na benzynie a na gazie lux po wymianie przeczyszczeniu i wywaleniu syfu jaki tam byl chodzil i na bence.

Polecam takze zamontowanie plyty podlogowej gdyz nawet spory deszcz bedzie a silnik bedzie napewno suchy.....(sam chce taka kupic)

dodam tyle do wypowiedzi poprzednika. samochod nigdy nie powinen tak reagowac na deszcz.....a jesli cos sie dzieje podczas deszczu znaczy cos do wymiany bo niedlugo na sucho bedzie problem.