Forum.VWGolf.pl

Jadąc do pracy ok 7 km całą drogę w tę i spowrotem cały czas się paliła, ale nic się nie działo. Napięcia już mi się nie chciało sprawdzać. Ten kabelk od kontrolki ładowania jest jedno pinowy, a w alternatorze są dwa piny, czy to jest obojętne do którego podpiąłem czy jest różnica, zresztą żaden inny kabelek tam nie idzie zakończony taką wtyczką. Wydaje mi się, że ładowanie działa poprawnie skoro po 15 km ako się nie rozładowało (jak wczoraj już po ok 10km), ale jeszcze to sprawdzę.

o ile dobrze zrozumiałem o jakie piny ci chodzi to są dwa bo jeden jest do wzbudzenia alternatora (ten od kontroli) a jeden jest od obrotomierza (podpisany jako W) i jest różnica który podłączysz.

Fakt, na tym drugim kontrola wogóle się nie pali, także jest ok. A odłączyłem klemy na włączonym i nie zgasł, ale coś szarpało wyraźnie.

jak szarpało to ładowanie jest słabe i na dłuższą metę akumulator i tak się rozładuje. Możliwe usterki to: sygnał wzbudzający jest zbyt niski, regulator do wymiany, szczotki do wymiany lub komutator wytarty (do wymiany ale nie jest to łatwa robota), zepsute diody. Uzwojenie jest raczej sprawne skoro troszkę ładuje. Na samym początku sprawdź napięcie na tym kabelku od wzbudzenia przy włączonym zapłonie.

Z tego co widzę ile może być przyczyn to łatwiej będzie dorwać gdzieś cały alternator.
Dodam, że na początku po przekręceniu kluczyka i po uruchomieniu silnika kontrolka słabo się pali, dopiero jak dodam gazu świeci normalnie, mocniej.

a właśnie po przygazowaniu powinna zgasnąć. Ogólnie taniej wyjdzie naprawić jeżeli nie robi się tego jak to zwykle bywa wymieniając wszystko co się da na pałę Jeżeli znasz kogoś kto potrafi pomierzyć odpowiednie rzeczy miernikiem lub sam jesteś w stanie to zrobić to znajdziesz przyczynę awarii. Jeśli zacząłbyś wymieniać wszystko po kolei to rzeczywiście taniej wyjdzie wymienić altka na inny.

Nie mam dostępu do miernika niestety, pytałem tu i tam też nikt nie ma, a specjalnie nie będe kupował, a szkoda bo miałbym czarno na białym co jest. ; )
Wykluczam regulator bo szczotki jeszcze dają radę, tak samo komutator.

jak nie masz miernika to sprawdź zwykłą małą żarówką 5W czy jest napięcie na kablu od wzbudzenia a regulator niekonieczni musi być sprawny bo po szczotkach tego nie sprawdzisz i tu już by się miernik przydał.

Dobra, odżałowałem i kupiłem miernik. Na wzbudzeniu ma jedynie 9V z groszami, czyli co dalej? Ako 11.8-12.0. A kontrolka już mi się nie pali na włączonym, tylko na zapłonie i na jałowym, ale przygazuje i wtedy gaśnie czyli ok, ale nie da się ukryć, że ładowanie jest nieodpowiednie.

9V już ujdzie czyli wzbudzenie masz z głowy. Skoro nie pali się na włączonym to znaczy że ładuje o ile jest powyżej 13,4 V (najlepiej jak jest równe 14,4 sprawdź to!) i mógłbyś już tak zostawić ale proponuję szukać przyczyny dalej aż do całkowitego wyeliminowania problemu. Problem niestety nieznaczny jest nadal bo lampka powinna sama zgasnąć od razu po uruchomieniu. Zostaw auto na jałowym (niech pali się lampka) i zobacz co dzieje się z sygnałem wzbudzającym podczas przygazowania. Jeżeli wzrasta to znaczy że alternator potrzebuje wyższego napięcia wzbudzenia. Możliwe że stary regulator jest na wykończeniu i potrzebny jest wyższy sygnał wzbudzający (na to bym postawił, pożycz od kogoś sprawny tylko do sprawdzenia czy się coś zmieni i jak będzie dobrze to kup nowy tym razem sprawny), poza tym może być już wytarty komutator i nowe szczotki muszą się dotrzeć aby był dobry kontakt, szczotki w regulatorze też najlepiej aby były równej długości (miałem kiedyś taki przypadek że wytarła mi się tylko jedna szczotka i była krótsza od drugiej), kolejną możliwością mogą być uszkodzone diody wzbudzające w alternatorze lub pęknięty lut przy którejś z nich - masz miernik więc możesz sprawdzić czy działają, warto też sprawdzić połączenie diody w liczniku.

podsumowując najpierw sprawdź co dzieje się z sygnałem wzbudzającym, podmień dla próby regulator od innego sprawnego alternatora i sprawdź napięcie ładowania podczas gdy silnik jest włączony i nie pali się lampka.

Na starym regulatorze szczotki są równe, na tym nowym - trefnym przez jeden dzień starła się się delikatnie jedna, druga nienaruszona. Rozumiem, że jeśli po przygazowaniu napięcie na wzbudzeniu wzrośnie do 14.4 V a przynajmniej powyżej 13.4 V jak piszesz czy na stykach ako to ładowanie jest jeśli obroty są dość wysokie? Ja sam obstawiałbym jednak ten regulator, wcześniej jak pisałem przygasały mi światła zewnętrzne i wewnętrzne czy na postoju czy w trakcie jazdy, przy większych prędkościach nawet bardziej (?), ale po zabawie z wymienianiem na nowy i spoworotem na stary regulator problem ustał, światła nie mrugają.

ogólnie jak kontrolka zgaśnie to sygnał że napięcie wzrosło do określonego poziomu oznaczającego ładowanie więc z tego co wcześniej i teraz piszesz wnioskuję że wróciło ładowanie. Problem jednak masz nadal bo ładowanie nie rozpoczyna się samoczynnie po uruchomieniu silnika a dopiero po dodaniu gazu i to oznacza że możesz w najbliższej przyszłości znowu mieć kłopoty z brakiem ładowania. Najczęstszą przyczyną jest regulator ale są też inne przypadłości dlatego poleciłem tobie w poprzednim poście abyś wykonał kilka moich wskazówek.