Zerwany gwint w głowicy

[Gregorinho]

Witam, mój silnik jest już prawie padnięty, bierze olej, często działa tylko na 3 świece, za 2-3 tygodnie bede miał nowy i bede wymieniał cały silnik. W ostatnią sobote chciałem odkęcić świece i przeczyścić żeby jeszcze te 2-3 tygodnie na nim pojeździć, bo zawsze po wyczyszczeniu świec przez jakiś czas działał ładnie na 4 świece.
Niestety po wykręceniu świecy zobaczyłem na gwincie świecy jakieś pozostałości metalu, okazało sie że jest to gwint z głowicy :/
Czytałem o różnych sposobach na naprawienie takiego gwintu, można zrobić tulejke, można uzyć ten cały HeilCoil żeby zrobić nowy gwint. Jednak czy to sie opłaca na 2-3 tygodnie pozostałego zywota tego silnika?

Czy znacie jakiś sposób żeby to prowizorycznie naprawić żeby to kilka dni działało?
Czytałem coś takiego:
"Świecę można wkręcić przyklejając ją klejem do metalu lub innym, np. poxipol.Pamiętamy oczywiście, że przed klejeniem należy dokładnie odtłuścić klejone powierzchnie, np. benzyną ekstrakcyjną. Po zastygnięciu warstwa kleju utworzy gwint i świeca będzie trzymać się sztywno. Sama raczej nie powinna się wykręcić podczas jazdy, jednakże takie klejenie nie jest trwałym rozwiązaniem, ponieważ cylinder i głowica nagrzewają się w trakcie pracy silnika, co powoduje rozszerzanie się metalu i klej stopniowo "puszcza"."

Co myślicie o tym sposobie?
Czy znacie inne sposoby?

[Dam]

Witam, mój silnik jest już prawie padnięty, bierze olej

Pobór oleju to jeszcze nie padnięty silnik

często działa tylko na 3 świece

po wyczyszczeniu świec przez jakiś czas działał ładnie na 4 świece.

To nie prościej było kupić nowy komplet świeci ewentualnie przewody i cieszyć się jazdą?
Jak sam zauważyłeś praca na 3 gary nie dotyczy silnika tylko problemów z układem zapłonowym.

po wykręceniu świecy zobaczyłem na gwincie świecy jakieś pozostałości metalu, okazało sie że jest to gwint z głowicy

Nic tego gwintu tam nie zostało? Nie da się wkręcić na chama?

[Gregorinho]

Problem z tym silnikiem mam już od dawna, mocno dymi, bierze dużo oleju i jedna świeca jest wiecznie zalana i jest wyraźnie coraz słabszy, wymiana silnika wychodzi mi taniej niż remont. Nie jest to tylko moja opinia ale mechaników też. Przewody i świece mam nowe od roku, przejechane niecałe 10 tyś km na nich.
Z tym gwintem to jest tak, że świeca sie wkręca, jest lekki opór aż nagle puszcza i można sobie kręcić i kręcić a świeca sie nie dokręci. Więc coś tego gwintu jest, ale boje sie że jest go za mało, i może mi tą świece po prostu wypluć i bede ją wydzierał z maski


A z tym czyszczeniem świec dla wyjaśnienia - Świeca zawsze jest mokra w oleju kiedy ją wykręcam, wyczyszcze i na pare km jest ok, do czasu aż nie wyjade na autostrade i nie jade na 3-4 tyś obrotów przez dłuzszy czas, albo nie doleje oleju kiedy brakuje.

[Dam]

wymiana silnika wychodzi mi taniej niż remont. Nie jest to tylko moja opinia ale mechaników też

Jeżeli nie robisz remontu sam to pewnie tak, tylko z nowym silnikiem to też trochę loteria niestety...
Co do opinii mechaników, dla nich to po prostu wygoda i zero odpowiedzialności

Z tym gwintem to jest tak, że świeca sie wkręca, jest lekki opór aż nagle puszcza i można sobie kręcić i kręcić a świeca sie nie dokręci. Więc coś tego gwintu jest, ale boje się że jest go za mało, i może mi tą świece po prostu wypluć i bede ją wydzierał z maski

W takiej sytuacji ja chyba bym nie zaufał i nie kleił
No ale może ktoś ma doświadczenie i poleci jakiś sprawdzony środek na taką ewentualność.

[jameess]

Zrobisz sam, i potrzebujesz takie coś: http://bimex24.pl/product-pol-793-ZESTA ... 60001.html" onclick="window.open(this.href);return false;

A jak to się robi to masz mniej więcej tutaj: " onclick="window.open(this.href);return false;