Po dłuższych poszukiwaniach zawiozłem auto do katowic do znajomego (niestety automat więc laweta..) ponieważ w mojej okolicy poniżej 1000 nie mogłem znaleść warsztatu. Po zdjęciu głowicy okazało się że uszczelka jest jak sito, płyn walił do 2 cylindrów. Planowanie 150, części 200 robota 250 z wymianą uszczelniaczy na zaworach. Mam nadzieję że to koniec niespodzianek z moim bolidem
Pozdrowienia i dzięki za wypowiedzi w temacie. Jednak okazuje się że czasem sprawdza się najgorszy scenariusz...