Jakis czas temu padł mi przepływomierz, kupilem wtedy zgodnie z numerami przeplywke magnetti marelli i tak to sobie jako tako chodzilo, zdarzalo sie, ze lekko falowaly obroty, teraz jak mam lpg, to ciagle cos nie tak z tym samochodem, tzn blad moj taki byl ze mialem bledy na vagu i zalozylem lpg, zamiast wczesniej to wyeliminowac.
Jak odlaczam przeplywke to samochod lepiej pracuje, ma stabilniejsze obroty i nie skacza one.. podobno w silnikach 1.8T zdarza sie tak, ze jak jest przeplywomierz ktory lipnie działa, ale na tyle dobrze ze nie wywala bledu, to potrafi wyskoczyc na vagu blad sondy. I tak sie u mnie dzieje, sonda ma blad grzalki, mimo ze ladnie pracuje w calym zakresie. Na analizatorze spalin jej wspolczynnik jest za wysoki, czyli mieszanka za uboga, ale inne parametry sa ksiazkowe wiec to swiadczy o jej prawidlowym dzialaniu, ale blednym dawkowaniu, ktore moze wynikac moim zdaniem z przeplywki.
Slyszalem , rowniez opinie, ze ten silnik jest bardzo wrazliwy na przeplywki, ze najlepiej montowac tylko oryginaly, ja zalozylem tansza wersje magneti mareli i nie wiem czy nie przechytrzylem, bo jak juz pisalem, z odpieta przeplywka lepiej pracuje samochod..
Myslicie ze moze miec to taki zwiazek? bo sonda jest nowka sztuka, opornosc grzalki jest ok, pracuje w zakresie, wiekszosc czujnikow w silniku juz wymienilem..ehh..skarbonka a taki prosty silnik
![grrr :grrr:](./images/smilies/grrr.gif)